Strażnicy miejscy pomagają zwierzętom
- Aktualności
Mieszkańcy Szczecinka już się przyzwyczaili, że gdy widzą błąkającego się psa lub kota dzwonią z interwencją do strażników miejskich.
- W ubiegłym roku otrzymaliśmy kilkaset zgłoszeń dotyczących zwierząt - ujawnia komendant Grzegorz Grondys.
- Jeśli pies posiada wszczepionego chipa to można ustalić jego właściciela. Koty chodzą swoimi ścieżkami i są zwierzętami wolnożyjącymi i doskonale sobie radzą. Trzeba tylko zadbać o to, by mogły przetrwać trudny okres zimowy a nie wyłapywać je i umieszczać w schronisku. Natomiast dzikie zwierzęta w sprawie, których podejmowaliśmy interwencje, po udzieleniu pomocy weterynaryjnej wracały do swojego środowiska.
W 2021 roku strażnicy zabezpieczyli 116 psów i 44 koty, które odwożone były do schroniska dla zwierząt lub lecznicy weterynaryjnej przy ul. Szczecińskiej, gdzie udzielano im fachowej pomocy.
Strażnicy przeprowadzili również 93 interwencje związane ze zwierzętami dziko żyjącymi. Najwięcej dotyczyło rannych ptaków łabędzi, gołębi, kawek (73 interwencje), które trzeba było odwieźć do lecznicy dla zwierząt. Np. strażnicy udzielali pomocy rannym łabędziom zaplątanym w żyłkę wędkarską.
To nie wszystko. W lutym strażnicy ratowali sarnę, która utknęła
w ogrodzeniu ogrodów działkowych. Kilka dni później został znaleziony ranny jeż. Patrol SM zmuszony był też do pojmania kozy. Zwierzak spacerował ul. Dworcową i Pilską.
W kwietniu sarna uwięziła się w ogrodzeniu posesji - szkoły przy ul. Staszica. Zwierzę udało się uwolnić dopiero po przecięciu prętów ogrodzenia przez strażaków.
W maju patrol SM przekazał lekarzowi weterynarii ranną sarnę, a w maju odebrano od dzieci chorą łasicę. Z kolei w sierpniu na ul. 1 Maja strażnicy odłowili zaskrońca, który trafił do lasu po drugiej stronie jeziora. Pomoc od strażników otrzymała też ranna wydra i sarna.
We wrześniu strażnicy uwolnili jeża, który utknął w siatce ogrodzenia przedszkola.
- Inne interwencje dotyczyły łabędzi, którym potrzebna była pomoc weterynaryjna czy martwych zwierząt w wyniku wypadków komunikacyjnych, znajdujących się w granicach miasta - ujawnia G. Grondys.
- Z drugiej strony spotykamy się z nadmierną opiekuńczością ludzi. Przy temperaturze bliskiej zeru żaden łabędź nie przymarznie do tafli lodu, a może położyć się na nim. Wezwania takie są bardzo częste i wywołują szereg niepotrzebnych czynności, kiedy to patrol może być naprawdę potrzebny w innych rejonach miasta.
- Tak samo jest z młodymi ptakami w okresie rozrodu i nauki latania. W przypadku zbyt dużej ilości piskląt w gnieździe, najsłabsze są wyrzucane. Takie ptaki nie przetrwają. W okresie nauki latania młode pisklaki są znajdowane na ziemi. Należy zostawić je w spokoju, gdyż jeśli nie zostaną ruszone przez człowieka to zaopiekują się nimi rodzice.
- W przypadku zauważenia zwierząt rzeczywiście wymagających pomocy lub stanowiących zagrożenie prosimy o zgłaszanie tych zdarzeń pod nr tel. 986 - kończy komendant.
Tekst i foto/kolaż: Sławomir Włodarczyk
Foto: Straż Miejska Szczecinek