Strażnicy z certyfikatami, dron gotowy do akcji

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 04.01.2019 / Komentarze
Przydomowe kotłownie pod specjalnym nadzorem

Jak nam powiedział komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys, strażnicy otrzymali już certyfikaty upoważniające ich do obsługi drona badającego zanieczyszczenia powietrza.

- Na początku przyszłego tygodniu strażnicy przejdą jeszcze szkolenie teoretyczne i praktyczne z producentem sprzętu. Później już przy pomocy drona rozpoczną kontrole - ujawnia G. Grondys.

- Dron będzie mógł podlecieć do komina i sprawdzić skład chemiczny wydobywającego się dymu. Do urządzenia będzie podczepiona stacja badawcza, która pokaże m.in. takie substancje jak pyły PM 2,5, PM 10 oraz inne związki chemiczne, które będą wskazywały na spalanie w piecu, np. plastików, lakierowanych płyt i tym podobnych rzeczy. Wtedy do kotłowni, na podstawie wystawionych przez burmistrza upoważnień wejdą strażnicy i przeprowadzą kontrolę.  Gdy właściciel  nie będzie się przyznawał do spalania odpadów, strażnik będzie miał prawo pobrać próbki popiołu z pieca. Następnie próbki te zostaną wysłane do zbadania w laboratorium. Na takie działania jesteśmy już przygotowani.

W 2018 roku nasi strażnicy interweniowali 64 razy (w II półroczu - 19 razy) w związku z dużym zadymieniem i podejrzeniem spalania odpadów. Jedna osoba została ukarana mandatem karnym.

- W tym przypadku mężczyzna spalał w ognisku odpady budowlane - mówi komendant. - Dwie osoby zostały pouczone, w pozostałych przypadkach podejrzenia o spalanie odpadów nie potwierdziły się.

Mimo, że problem maleje z roku na rok, zdarzają się "brudasy". Jednak nie warto. Za takie działanie można "załapać" mandat a nawet trafić przed oblicze sądu.

Za "kopciuchów" wzięli się też mieszkańcy Szczecinka, którzy dość często alarmują Straż Miejską o zjawisku nadmiernego, gryzącego zadymienia.  

- Do naszej jednostki napływają zgłoszenia o podejrzeniu spalania odpadów. Mieszkańcy alarmują nas oburzeni dużym zadymieniem - mówi "Miastu z Wizją" komendant SM Grzegorz Grondys.

- Jednak gęsty dym oraz "paskudna" woń nie może przesądzać o spalaniu odpadów w piecach. Zwykle jest to związane z faktem rozpalania mokrym drzewem i słabej jakości węglem. Zadymienie jest wtedy obfite tylko przez krótki okres. Wzywani na interwencje strażnicy, podczas takiej kontroli nie ujawniają spalania rzeczy niedozwolonych.

Tekst: Sławomir Włodarczyk