Szczecinek pod wodą
- Aktualności
Wielka woda przyszła w nocy z piątku na sobotę - 6/7 sierpnia 2010 roku. Lunęło około godz. 1. Rano najniżej położone dzielnice miasta znalazły się pod wodą. Ucierpiał Dalbet, Abex, dworzec PKP, przejścia na perony, lokomotywownia, Kronospan, kotłownia przy ul. Gdańskiej, okoliczne ulice, garaże, posesje, hurtownie, sklepy i droga krajowa nr 11 w ciągu ul. Sikorskiego. Po prostu stała się nieprzejezdna. W okolicy utworzyło się jezioro o pow. około 1,5 ha. Na trasie Szczecinek - Wierzchowo obsunęła się skarpa. Policja zorganizowała objazdy.
Woda podtopiła też Prokuraturę Rejonową, Bank PKO i kościół pw. Ducha Świętego. Pod wodą stały wszystkie ogródki działkowe.
Do Szczecinka ściągnięto jednostki Straży Pożarnej z całego powiatu. Niewiele to pomogło, przynajmniej w pierwszych godzinach akcji, bo strażacy nie nadążyli z pompowaniem wody z zalanych posesji i piwnic. Na ulicy Waryńskiego o mały włos nie… utonął wóz bojowy PSP. O Szczecinku i szczecineckiej ulewie huczało we wszystkich ogólnopolskich mediach.
Dopiero po kilkudziesięciu godzinach opanowaliśmy sytuację, a wypełnione po brzegi Trzesiecko znów zaczęło przyjmować deszczówkę. Wcześniej poziom naszego jeziora podniósł się - w ciągu dwóch godzin - o ponad 60 cm! Synoptycy podali, że w tą sądną noc, w ciągu trzech godzin na Szczecinek spadło 77 litrów wody na m2! To tyle, co miesięczna norma.
Miasto zmuszone zostało do odwołania niedzielnej imprezy pn. "Piknik rodzinny". Po prostu w Parku Miejskim, w okolicy muszli koncertowej, utworzyło się …bliźniacze Trzesiecko.
Na szczęście, aż do dziś taka noc jak wówczas się już nie powtórzyła.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk