Szczecinek w obiektywie Wacława Relskiego
- Aktualności
Od dziś (środa, 5 maja) szczecineckie Muzeum Regionalne, wraz ze zniesieniem części obostrzeń, ponownie umożliwiło wszystkim chętnym wybranie się tu z wizytą. A zdecydowanie warto to zrobić, ponieważ w trzech salach wystaw czasowych prezentowana jest tu właśnie bogata kolekcja zdjęć przedstawiająca Szczecinek i jego okolice od czasów drugiej wojny światowej. Autorem fotografii jest jeden z niestety nieżyjących już mieszkańców naszego miasta – pan Wacław Relski.
- Od niedawna możemy już ponownie przyjmować gości. Ale to nie znaczy, że do tej pory nie pracowaliśmy. Wręcz przeciwnie – mówi Ireneusz Markanicz, dyrektor Muzeum Regionalnego w Szczecinku. - Cały czas pracowaliśmy nad nowymi pomysłami i nad nowymi wystawami, ale także pracowaliśmy nad tym, co już posiadamy w naszych zbiorach. Bo ważnym elementem każdej pracy muzealnej jest opieka nad posiadanymi już zbiorami.
- Ta wystawa, którą można już oglądać w naszym muzeum, była zaplanowana na rok 2020. Wówczas nie udało nam się dopiąć tego projektu do końca. Zdjęcia, które pokazujemy, to zdjęcia autorstwa pana Wacława Relskiego. Mamy tu całą historię dotyczącą pana Wacława, którego ja miałem szczęście znać osobiście. Pan Wacław Relski wraz z rodzina przybył do Szczecinka po II wojnie światowej, jak bardzo wielu ludzi z Kresów Wschodnich. On pochodził z rejonu Wileńszczyzny. Tam jego ojciec prowadził biznes polegający na wytwarzaniu obwarzanków. I te obwarzanki szczecineckie, które państwo znają, były tu wykonywane właśnie przez rodzinę pana Wacława. Ale on sam zajmował się czymś zupełnie innym. Z wykształcenia był technikiem i pracował w zakładach naprawczych mechanicznych należących do Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego.
- Ale oprócz pracy zawodowej miał on także swoją pasję. Jego pasją była fotografia. On zajmował się fotografia jeszcze w czasie przed wojną. Czyli miał kilkanaście lat, kiedy zainteresował się fotografią. Również jeszcze na Wileńszczyźnie zaraził się pasją do filmów amatorskich. Dlatego zajmował się on i fotografią i filmowaniem. Zdjęcia, które możemy oglądać na wystawie to głównie rodzina i przyjaciele pana Wacława. On sam znalazł się również na kilku fotografiach. Ale warto też przystanąć i dokładnie przyjrzeć się tym zdjęciom i zobaczyć, jak zmieniał się Szczecinek od lat 40. do dziś – dodaje Ireneusz Markanicz.
Na wystawie prezentowanych jest blisko sto fotografii. Będą one udostępnione dla zwiedzających do 20 czerwca. /zr/