Teren po dworcu autobusowym czeka na nowego właściciela

Od trzech lat Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej próbuje sprzedać teren po byłym dworcu mieszczącym się przy ul. Kaszubskiej. Do tej pory – bezskutecznie. Teraz przewoźnik, po wyburzeniu znajdującego się tu obiektu, ponownie ogłosił przetarg na zbycie działki. Jest to już druga próba sprzedaży od czasu, kiedy pokaźnych rozmiarów budynek został zrównany z ziemią.

Przypomnijmy. Decyzja o sprzedaży nieruchomości zapadła w połowie 2013 roku i podyktowana była przede wszystkim zbyt wysokimi kosztami jej utrzymania. Wówczas postanowiono przenieść punkt do wsiadania i wysiadania podróżnych w sąsiedztwo dworca PKP. Rok później plany te zostały zrealizowane. Cały czas trwały też próby sprzedaży działki przy ul. Kaszubskiej. Stale malejąca cena nie skusiła jednak żadnego z inwestorów. Na początku 2015 r. wydawało się, że kłopotliwa nieruchomość w końcu znajdzie nowego właściciela – jej zakupem zainteresowanych było dwóch chętnych. Jednak i tym razem transakcja, pomimo znacznej obniżki ceny, nie doszła do skutku.

Latem minionego roku Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej postanowiło rozebrać znajdujący się tu niszczejący budynek. Pusta działka jednak nie wzbudziła większego zainteresowania wśród potencjalnych nabywców. Czy teraz będzie inaczej?

Spółka ogłosiła właśnie drugi przetarg na zbycie dwóch sąsiadujących ze sobą działek przy ul. Kaszubskiej: nr 22/3, będącą terenem drogi publicznej oraz działkę nr 23 po dawnym dworcu o powierzchni użytkowej 1339 m2. Przyszły właściciel, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, będzie mógł posadowić tu m.in. zabudowę usługową oraz lokale mieszkalne. Zanim jednak przystąpi do prac, będzie musiał uszczuplić swoje konto o 2 mln 461 tys. zł. Tyle bowiem wynosi cena wywoławcza za wspomniany teren. Dodajmy, że poprzednio cena wywoławcza wyniosła 2,2 mln zł.

Wyniki przetargu najpewniej będą znane jeszcze w tym tygodniu. Wtedy też dowiemy się, czy teren po byłym dworcu PKS znalazł nowego właściciela.

Tekst: Marzena Góra

Zdjęcie: Sławomir Włodarczyk