XXIV finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
- Tv
- Aktualności
W niedzielę, w całym kraju, jak również poza jego granicami, od rana grała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W tegorocznej, zorganizowanej już po raz XXIV akcji przebiegającej pod hasłem „Mierzymy wysoko”, udział brało kilkaset tysięcy wolontariuszy. Na liście miast, które czynnie przyłączyły się do tej szlachetnej inicjatywy, tradycyjnie nie mogło zabraknąć również Szczecinka.
W niedzielny poranek na ulice miasta wyruszyło kilkudziesięciu kwestujących „uzbrojonych” w puszki z logiem WOŚP, którzy za każdy wrzucony datek wręczali mieszkańcom symboliczne naklejki w kształcie serca. Jak przyznają, nikomu nie muszą tłumaczyć, na czym polega cała akcja, a napotkani przechodnie sami chętnie podchodzą, aby wesprzeć tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- W tym roku pierwszy raz występuję w roli wolontariusza, ale już wiem, że na pewno nie ostatni – mów nam pan Bartosz ze Szczecineckiej Akademii Ratownictwa. – Wśród mieszkańców i osób, które czynnie włączyły się w zbiórkę, panuje niezwykle serdeczna atmosfera. Co prawda niektórzy na nasz widok uciekają na druga stronę ulicy, ale są to naprawdę sporadyczne przypadki. Większość osób uśmiecha się i wrzuca datek do puszki.
- Cieszymy się, że możemy być częścią tego przedsięwzięcia – przyznają zgodnie wolontariuszki Patrycja i Gabrysia. – Rzeczywiście jest dziś dosyć zimno, ale to przecież tylko kilka godzin przebywania na dworze, a najważniejsze, że w ten sposób możemy pomóc osobom, które potrzebują tego wsparcia.
W zbiórkę funduszy na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tradycyjnie włączył się także znany szczecinecki sportowiec Andrzej Kowal, który nie tylko przekazał kilka przedmiotów na licytacje, ale także sam wyruszył kwestować na ulice. – Możliwość pomocy innym sprawia ogromną przyjemność. Tym bardziej, że ludzie sami szukają okazji, aby móc wspomóc Orkiestrę. Podchodzą, uśmiechają się, chwilę porozmawiają i wrzucają mniejszy czy większy datek – mówi pan Andrzej. – Rano co prawda było mało przechodniów ze względu na pogodę, ale z godziny na godzinę jest coraz lepiej. Spotkałem nawet 4-letniego mieszkańca, który przez rok odkładał jakieś drobne sumy, aby dziś móc oficjalnie wrzucić je do puszki. Dla takich momentów warto kwestować.
Podczas spaceru miejskim deptakiem przechodnie mogli natknąć się również na bardziej niecodzienny widok – grupę zamaskowanych, uzbrojonych mężczyzn z grupy airsoftowej Task Force Raven, którzy po raz drugi zachęcali wszystkich do wsparcia tegorocznej zbiórki. Jak przyznają, ich obecność wzbudza wśród mieszkańców sporą ciekawość, co przekłada się na ciężkość puszek. Napotkani spacerowicze nie tylko chętnie wrzucali datki do skarbonek, ale też - korzystając z okazji - robili sobie pamiątkowe zdjęcia z członkami grupy.
Tego dnia również w kinie Wolność od rana trwa szereg wydarzeń wspierających tegoroczny finał WOŚP, gdzie na wszystkich odwiedzających czeka moc atrakcji w postaci występów artystycznych i koncertów. Z kolei w holu kina otwarte zostały stoiska przygotowane z myślą zarówno o starszych, jak i najmłodszych mieszkańcach. Wśród licznych propozycji możemy odwiedzić m.in. kiermasz z gadżetami, stoisko fryzjerskie, kiermasz gastronomiczny, a także wziąć udział w warsztatach plastycznych czy skorzystać z punktu malowania twarzy. Swoje słodkie wyroby w postaci korzennych pierniczków ozdobionych logiem WOŚP przygotowały także panie ze Stowarzyszenia Aktywnych Kobiet.
Jednak tym, na co przez cały rok z niecierpliwością czekały osoby chcące wesprzeć tę szlachetną inicjatywę, były odbywające się w przerwach pomiędzy występami licytacje ze sceny gadżetów przekazanych przez darczyńców oraz sztab główny Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- W tym roku mamy wyjątkowo dużo gadżetów dostarczonych przez wielu sponsorów – mówi nam Bogdan Bereszyński ze szczecineckiego sztabu WOŚP. – Niektóre z nich są bardzo cenne, jak chociażby koszulka klubu piłkarskiego FC Barcelona z podpisami zawodników, przekazana przez burmistrza. Są również przedmioty przesłane ze sztabu głównego, takie jak kalendarze, notesy czy koszulki oraz te przekazane przez indywidualnych darczyńców, przedstawicieli samorządów i przedsiębiorców. Wszystkie rzeczy, które już zostały zaprezentowane na scenie, wylicytowane zostały za kwoty znacznie wyższe, niż te wyjściowe, proponowane przez nas. Cieszy nas to ogromnie, że mieszkańcy tak chętnie się włączają. Niektóre puszki już wczesnym popołudniem mieliśmy pełne. Nie wiem, czy uda nam się pobić dotychczasowy rekord, ale to chyba nie jest ważne. Ważne jest to, że całość zebranych funduszy zostanie przekazana na szczytny cel.
Równolegle do wydarzeń rozgrywających się w miejskim kinie, na pobliskim placu Kamińskiego przez kilka godzin trwała Moto Orkiestra zorganizowana przez SCS Club. Jedną z największych atrakcji bez wątpienia była możliwość przejazdu w poślizgu kontrolowanym, który każdorazowo uwieczniony został na zdjęciu z fotoradaru. – Po przejażdżce każdy otrzyma takie zdjęcie na pamiątkę. Oczywiście bez żadnych konsekwencji w postaci mandatu – mówi Maciej Wiórek z SCS Club. – Jest tu dziś z nami także grupa 4x4, do Moto Orkiestry przyłączyła się także straż pożarna. Jest dużo przejazdów przez miasto, dużo driftingu, można zjeść coś ciepłego. Oczywiście wszystko dostępne dla osób, które wrzucą datek do puszki. Myślę, że fani motoryzacji nie mogą w tym roku narzekać na brak atrakcji.
Wolontariuszy na ulicach Szczecinka będzie można spotkać do godz. 17.00. Z kolei w kinie Wolność bawić się będziemy do późnych godzin wieczornych. Do godz. 20.00, oprócz kolejnych licytacji, na scenie trwać będą występy. Tegorocznymi muzycznymi gwiazdami wieczoru będzie pochodzący ze Szczecinka młody wokalista Kamil Kwiatkowski oraz chyba doskonale wszystkim znana grupa Overdrive. Szczecinecką odsłonę finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tradycyjnie ukoronuje wysłane po zmroku „światełko do nieba”.
Tekst, zdjęcia: Marzena Góra