Tydzień Straży Miejskiej

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 11.12.2017 / Komentarze
Pomoc bezdomnym, kierowcom i zwierzętom

W ubiegłym tygodniu szczecineccy strażnicy miejscy podjęli 90 interwencji w stosunku do 81 osób.

- Za pomocą kamer monitoringu miejskiego operatorzy ujawnili 12 zdarzeń, z czego w 12 przypadkach interwencję podejmowały nasze patrole - mówi "Miastu z Wizją" zastępca komendanta Jolanta Siemaszko.

W sobotę (9.12) po godz. 12 operator monitoringu zauważył na ul. Szczecińskiej dwóch mężczyzn, którzy w miejscu publicznym oddawali mocz. Patrol skierowany w to miejsce wylegitymował dwóch mężczyzn, którzy wielokrotnie wcześniej byli karani za podobne wykroczenia. Na obu zostaną skierowane wnioski do sądu o ukaranie.

W niedzielę (10.12) około godz. 13 dyżurny SM skierował patrol na ul. E. Plater w celu udzielenia pomocy dla załogi pogotowia ratunkowego. W karetce znajdował się upojony alkoholem mężczyzna, który leżał wcześniej na chodniku. Mężczyzna nie wymagał hospitalizacji
w związku z czym został odwieziony do miejsca zamieszkania i przekazany rodzinie.

Tego samego dnia przed godz. 23 do Straży Miejskiej wpłynęła informacja o człowieku śpiącym w klatce schodowej w budynku przy ul. Słowiańskiej. Interweniujący strażnicy zastali tam pijanego, bezdomnego mężczyznę. Po dobudzeniu go strażnicy zaproponowali mu pomoc. Przewieźli mężczyznę do SOR w Szczecinku, gdzie został przebadany a następnie zawieźli bezdomnego do ośrodka OAZA w Przeradzi.

W nocy z niedzieli na poniedziałek (10/11.12) pracownicy SOR zgłosili osobę bezdomną znajdującą się w poczekalni. Na miejscu strażnicy zastali bezdomnego mężczyznę, który potrzebował pomocy w dostaniu się do noclegowni. Mężczyzna był trzeźwy, był ubrany jedynie w koszulkę, miał problemy z poruszaniem się. Strażnicy przekazali mu sweter i kurtkę a następnie przewieźli do noclegowni dla bezdomnych.

- W okresie od 4 do 10 grudnia strażnicy przewieźli do schroniska dla zwierząt cztery wałęsające się bezpańsko psy oraz dwa łabędzie, które wymagały pomocy - mówi J. Siemaszko.

- Również z uwagi na niskie temperatury mieszkańcy siedmiokrotnie zwracali się do nas o pomoc w uruchomieniu pojazdów. W tym okresie strażnicy kontrolowali także domowe kotłownie, w przypadkach, gdy zachodziło podejrzenie palenia śmieci.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk