Tydzień Straży Pożarnej
- Aktualności
W minionym tygodniu szczecineccy strażacy likwidowali skutki wystąpienia 55 miejscowych zagrożeń. Jak powiedział "Miastu z Wizją" naczelnik Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinku kpt. Mirosław Śledź, strażacy brali też udział w akcji gaszenia 9 pożarów.
Na posesjach w Drzonowie i Szczecinku (ul. Gołębia, Sienkiewicza) paliła się sadza w przewodach kominowych. W Drzonowie i Wierzchowie w ogniu stanęły dachy stacji transformatorowych. W Szczecinku przy ul. Koszalińskiej strażacy gasili pożar śmietnika, a przy ul. Szymanowskiego - piwnicy w budynku mieszkalnym. Przy ul. Skłodowskiej w Szczecinku ktoś zaprószył ogień w pustostanie. Na szczęście nie było osób poszkodowanych. Z kolei w Radaczu w ogniu stanęło drzewo przewrócone na linię energetyczną.
Na terenie powiatu mocno powiało. Strażacy mieli moc pracy, wiatr łamał drzewa, które tarasowały drogi i ciągi piesze.
- Łącznie interweniowaliśmy przy 31 tego typu zdarzeniach - mówi kpt. M. Śledź.
Strażacy pompowali też wodę z zalanej piwnicy (Szczecinek, ul. 3 Maja), pospieszyli z pomocą łabędziom przymarzniętym do tafli jeziora (przy próbie zbliżenia się ptaki odleciały), monitorowali skład powietrza na zawartość tlenku węgla (Szczecinek, ul. Kościuszki, Wyszyńskiego, Rzeczna, Armii Krajowej), usuwali skutki zderzenia samochodu osobowego z dostawczym ( Barwice) oraz pomogli Policji w dotarciu do mieszkania (Szczecinek, ul. Chełmińska).
- Podczas interwencji przy podejrzeniu ulatniania się czadu nie zadziałały tzw. czujki, mimo że powietrze było skażone - ujawnia kpt. M. Śledź. - Pragnę uczulić Państwa by sprawdzać stan techniczny urządzeń, m.in. poprawność działania baterii czy też atestację czujek. To może uratować nasze życie.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk