Umowa podpisana. PKS wchodzi na rynek transportów zagranicznych
- Aktualności

Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej od długiego już czasu boryka się ze sporymi problemami finansowymi, spowodowanymi w dużej mierze nieuczciwą konkurencją stosowaną przez niektórych przewoźników. Ci, znacznie zaniżając ceny usług i dokładając „do interesu”, pobierają klientów pozostałym firmom świadczącym tego typu usługi. Takie praktyki od kilku lat uderzają także w szczecinecki PKS. Jednak przewoźnik, aby uniknąć konieczności redukcji etatów, postanowił rozszerzyć wachlarz oferowanych usług o przewozy transportowe. Stosowne umowy zostały już podpisane i wkrótce w pierwsze trasy wyjedzie pięć samochodów ciężarowych marki Renault, za kółkami których usiądą kierowcy zatrudnieni w spółce. Pojazdy dotarły już do Szczecinka. Za kilka miesięcy tabor ten rozszerzy się o kolejne pięć ciężarówek. PKS nawiązał już także współpracę z duńskim kontrahentem, dla którego będzie świadczył wspomniane przewozy transportowe.
- Na rynku przewozów pasażerskich panuje zabójcza konkurencja i bardzo ciężko jest nawet ten nasz rynek, który do tej pory mieliśmy, obronić. Konkurencja, żeby przetrwać, stosuje dumpingowe stawki i my nie jesteśmy w stanie z nimi rywalizować na tym poziomie. Dlatego też postanowiliśmy zbudować „drugą nogę”, czyli wrócić do tego, co kiedyś PKS realizował – mówi nam Eugeniusz Szymonik, prezes szczecineckiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. - W dalszym ciągu uważamy transport autobusowy za nasze priorytetowe zajęcie, ale w związku z tym, że mamy pewne nadwyżki potencjału osobowego, a nie chcemy zwalniać kierowców, to chcemy im zagwarantować zatrudnienie na okres przejściowy, dopóki nie uda nam się odbudować transportu autobusowego w odpowiednim rozmiarze, bo i nad tym pracujemy.
- Nie chcemy redukować stanowisk kierowców, dlatego w tym czasie chcemy dać kierowcom pracę na dziesięciu ciężarówkach. Pięć z nich już do nas przyjechała i wkrótce wyruszy w trasy. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to zapewne zdecydujemy się na kolejnych pięć. W planach mamy uruchomienie 10 zestawów ciężarowych. Myślę, że to by nam dało jakiś poziom przychodów kompensujących straty poniesione w ciągu ostatnich dwóch lat na rynku przewozów lokalnych. Jednocześnie ciągle „kurczą się” nasze przewozy liniowe, ponieważ niestety każdego roku ubywa pasażerów w tempie 15-20 proc w zależności od linii. Te przewozy liniowe są w tej chwili już praktycznie na krawędzi rentowności. Trzeba się zdecydować, czy je kontynuować ,czy nie. A jeżeli nie, to co w zamian i co dalej robić z osobami, które te przewozy wykonują. Dlatego chcemy zbudować drugą nogę, żeby nie być uzależnionym od tej chorej konkurencji na rynku przewozów lokalnych. Póki co na terenie powiatu szczecineckiego i sąsiednich jest nadpodaż usług przewozowych. Jest dwa razy więcej możliwości przewozowych niż potrzeb. Stąd tak zaciekła i chorobliwa niekiedy konkurencja.
Jak zaznacza nasz rozmówca, umowa z duńskim kontrahentem, na którego zlecenie będą wykonywane przewozy transportowe, już została podpisana. – Przewozy będą się odbywały w kierunku państw Europy Północnej, ale też do Niemiec, Danii, Francji, Szwecji czy do Austrii. Pięć ciągników siodłowych – bo naczepy będą podczepiane dopiero w Danii – czeka na pierwsze kursy. Są to pojazdy marki Renault. Ciężarówki są nowe, spełniające normę Euro 6, z najlepszym wyposażeniem, jakie oferują obecnie producenci – dodaje Eugeniusz Szymonik.
Tekst, foto: Marzena Góra