W Trzesiecku ryby pod dostatkiem

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 22.08.2017 / Komentarze
Odłowy kontrolne - duże leszcze, ładne sandacze i płocie, ale suma nie było

Dziś w nocy (poniedziałek/wtorek - 21/22.08) wędkarze Okręgu PZW Koszalin oraz Koła PZW "Jesiotr" przeprowadzili na jeziorze Trzesiecko odłowy kontrolne. Rezultaty nieco zaskakują. Wbrew głoszonym opiniom w naszym jeziorze pływają okazałe sandacze i leszcze! Szczególnie popularna "łopata" ma się w Trzesiecku nadzwyczaj dobrze.

- Postawiliśmy cztery siatki o długości 30 metrów, o różnej wielkości oczek i na różnej głębokości - mówi "Miastu z Wizją" Jarosław Liniewicz, członek Zarządu Okręgu PZW Koszalin i szczecineckiego "Jesiotra".

- Chodziło nam nie o ilość ryby, tylko o gatunki i ich przepływ w akwenie. Siatki postawiliśmy po zachodzie słońca, nad ranem je podjęliśmy. Przyznam, że byliśmy nieco zaskoczeni rezultatami. W siatki weszły m.in. sandacze (4 szt. - dop. red.) o wymiarach od 48 cm do 68 cm i spora ilość dużych leszczy. Największy z nich mierzył 47 cm. Tym razem w sieci nie wszedł okoń, ale to nie było jego miejsce. Wciąż nie udało się nam pojmać suma, ale on w Trzesiecku jest i ma się dobrze.

- Po pierwszych rezultatach odłowów kontrolnych można stwierdzić, że stan jeziora jest zadowalający. Oznacza to, że gospodarka rybacka na Trzesiecku - jeziorze typowo leszczowym jest prowadzona "z głową". To cieszy - mówi "Miastu z Wizją" Michał Karpuk, ichtiolog koszalińskiego Okręgu PZW.

- Dokładne badania ryb, ich wymiary i waga będą znane za kilka dni. Wówczas będziemy mogli podać więcej szczegółów o trzesieckim rybostanie.

Jak powiedział nam J. Liniewicz, odłowy były prowadzone na "żywej rybie". Oznacza to, że odłowione gatunki po dokładnym ich przejrzeniu i zmierzeniu powróciły do swojego podwodnego domostwa.

Tekst: Sławomir Włodarczyk

Foto: Jarosław Liniewicz