Wędkarski rok 2016 - udany pod każdym względem!

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 22.01.2017 / Komentarze
Budowa stanicy, zawody, zarybienia i Crazy Fishermen

Miniony rok dla szczecineckich wędkarzy był czasem wyjątkowym. Rzadko się, bowiem zdarza, by praktycznie w każdym aspekcie codziennego wędkarskiego żywota spływały na Szczecinek takie laury.

Przede wszystkim wędkarska brać ma wreszcie swoje królestwo, czyli stanicę wędkarską. To pierwsza tego typu budowla nad Trzesieckiem w ponad 700-letniej historii Szczecinka!

Jednak nim nadszedł czerwiec i niezwykłe dla wędkarzy wydarzenia, był styczeń. Wędkarze "Jesiotra" wybrali się na zimowe łowy na jezioro Wilczkowo. 18 zawodników złowiło blisko 32 kg ryb. Wygrał, a jakże, Marcin Wołodkowicz przed Wojciechem Liniewiczem i Dariuszem Mielnikiewiczem.

Pod koniec stycznia wędkarze zamiast na rybach, spotkali się na walnym zebraniu sprawozdawczym. W trakcie obrad było różnie - rozpoczęło się od karczemnej awantury. Poszło o to, kto… ma prowadzić obrady. Później było już merytorycznie i dość konkretnie.

Dowiedzieliśmy się m.in., że w minionym roku Koło PZW "Jesiotr" wydało na działalność związkową 38,5 tys. zł, m.in. na: akcję zarybieniową, wynajem pomieszczeń do przechowywania łodzi, prowadzenie biura cz też zakup nagród na zawody wędkarskie.

W marcu - z okazji Dnia Wędkarza - nasi moczykije wybrali się nad jezioro Radacz, by posprzątać jego brzegi. Zebrali około 30 stulitrowych worków śmieci!

Na początku kwietnia "Jesiotr" stanął gościną nad rzekami Gwda i Czernica koło Lubnicy. Wszystko po to, by rozegrać zawody "Pstrąg 2016". Zwyciężył Hubert Obuchowicz. On, jako jedyny przechytrzył wymiarowego pstrąga - jego zdobycz mierzyła 31,3 cm.

Również w kwietniu nasi wędkarze zarybiali jeziora Trzesiecko i Wilczkowo. Do wody wpłynął żerujący wylęg szczupaka - 591 tys. szt. narybku, zakupionego za kwotę ponad 23 tys. zł (zarybianie zostało sfinansowane przez Urząd Miasta).

W maju "Jesiotr" gościł nad Cieminem. Wędkarze rywalizowali tam w zawodach "Szczupak 2016". Frekwencja była znakomita, ze szczupakami zmagało się 38 wędkarzy. Największą rybę zawodów - zębacza o długości 70,5 cm złowił Grzegorz Polak. Jednak zmagania wygrał Marcin Wołodkowicz, łowca trzech wymiarowych zębaczy. Drugie zajął Tomasz Gołębski, a trzecie Krzysztof Chmielewski.

W czerwcu mięliśmy w Szczecinku wielkie wędkarskie święto. Wszystko za sprawą otwarcia Stanicy Wędkarskiej. Piękny obiekt zlokalizowano przy ul. Kilińskiego. Kosztował 740 tys. zł. Pieniądze wyłożyło miasto.

- Ta inwestycja, którą dziś mam niebywałą przyjemność i zaszczyt zwieńczyć, a raczej oddać Wam do dyspozycji, to efekt mojego porozumienia z naszymi wędkarzami. Ja im stanicę obiecałem jeszcze w swojej poprzedniej kadencji, że w następnej, czyli tej obecnej, taka stanica na jeziorze Trzesiecko powstanie. No i powstała - powiedział w czasie uroczystości otwarcia stanicy burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.

Burmistrz został wyróżniony przez wędkarzy "Medalem za Zasługi dla Polskiego Związku Wędkarskiego".

Z okazji otwarcia stanicy wędkarze rozegrali zawody "Szczecinek Wędkuje". W zawodach (parami z łodzi) zwyciężył team Paweł Hałuszka i Ryszard Miga ze Szczecinka. Drugie miejsce zajęli Krzysztof Powałka i Wojciech Niziński z Sianowa a trzecie Andrzej Książek i Mirosław Pozorski z Kołobrzegu.

Pod koniec czerwca na Trzesiecku rozegrano Spinningowe Mistrzostwa Okręgu PZW Koszalin.

- Na taki sukces szczecineckie wędkarstwo czekało dość długo. Wreszcie się udało. Mistrzem Okręgu AD 2016 jest mieszkaniec Szczecinka, członek Koła PZW "Jesiotr" Przemysław Kalinicz - napisaliśmy wówczas. - Mało tego. Trzecie miejsce na podium wywalczył kolega klubowy pana Przemka Jacek Wasilewski. Obu mieszkańców Szczecinka przedzielił na podium Jarosław Miłek z bobolickiego Koła PZW "Szuwarek".

Pod koniec lipca nad Trzesiecko znów zjechali wędkarze z Okręgu PZW Koszalin. Tym raz po to by rywalizować w Gruntowych Mistrzostwach Okręgu. Z rybami zmagało się 26 seniorów i 3 juniorów reprezentujących koła wędkarskie z: Czaplinka, Bobolic, Koszalina, Karlina, Połczyna Zdroju, Świdwina i Drzonowa. W wędkarskiej rywalizacji wzięło też udział trzech wędkarzy z Koła PZW "Jesiotr" w Szczecinku: Marcin Wołodkowicz, Piotr Wawrzyniak i Mieczysław Suproń. Wygrał Ryszard Dzikiewicz z Koszalina. Najlepszym szczecineckim łowcą Mistrzostw Okręgu okazał się aktualny Mistrz Koła PZW "Jesiotr" Marcin Wołodkowicz, który został sklasyfikowany na 13 miejscu.

W połowie sierpnia "Jesiotr" łowił nocną porą. Zawody "Nocne Wędkowanie 2016" wygrał Dariusz Mielnikiewicz. Wędkarz złowił rekordową ilość ryb i uzyskał aż 8350 pkt. Trzesiecko tej nocy wyjątkowo darzyło rybami. 24 wędkarzy złowiło łącznie ponad 55 kg ryb!

We wrześniu na Trzesiecku wędkarze rywalizowali w kolejnych zawodach. Tym razem rozegrano "Szczecineckiego Jesiotra 2016". Sumy i sandacze strajkowały, okonie brały jak szalone, ale maluchy -

Wędkarze złowili też dwa wymiarowe szczupaki. Pierwszy liczył 54 cm i dał zwycięstwo w zawodach, oczywiście "do spółki" z okoniami. Z kolei drugi mierzył 57 cm i wraz z okoniami został sklasyfikowany na drugim miejscu.

"Szczecineckiego Jesiotra 2016" wygrała para Krzysztof Kostrzewa (Warszawa) i Arkadiusz Taut (Skierniewice). Na drugim miejscu podium stanęli: Piotr Kieżel i Marcin Wiesiołek (obaj z Nowego Tomyśla). "Pudło" uzupełnili szczecinecczanie reprezentujący barwy Koła PZW "Jesiotr" - Przemysław Kalinicz i Jacek Wasilewski.

W październiku Trzesiecko zostało po raz kolejny docenione przez wędkarską centralę. Na naszym jeziorze rozegrano Spinningową Eliminację Grand Prix Polski 2017.

To jedne z najlepiej zorganizowanych zawodów spinningowych w Polsce - komplementował naszych wędkarzy z Koła PZW "Jesiotr" - w rozmowie z "Miastem z Wizją" - Artur Kalinowski, sędzia główny dwudniowych zmagań z rybami na Trzesiecku, na co dzień prezes Wojskowego Koła PZW "Skalar" w Toruniu.

- O ile nie najlepiej przygotowanych pod każdym względem. Tylko chwalić Szczecinek. Jestem przekonany, że Zarząd Główny PZW coraz częściej będzie nagradzał "Jesiotra" zawodami najwyższej rangi. Wiem, że waszym marzeniem jest organizacja Mistrzostw Świata w Wędkarstwie Podlodowym. Kto wie? Przecież marzenia, pod warunkiem, że ktoś bardzo chce, się spełniają.

Na Trzesiecku rywalizowało 51 wędkarzy z całej Polski, m.in. z: Sulechowa, Rzeszowa, Krosna, Szamotuł, Poznania, Ostrowca, Warszawy, Szczecina, Włocławka, Katowic, Koszalina i Szczecinka.

Pokonali kilkanaście wymiarowych (min. 50 cm) szczupaków. Największy zębacz mierzył 67 cm i padł łupem Pawła Kucharczuka z Koła PZW "Siódemka" Warszawa.

Ogólnopolskie Spinningowe Zawody Eliminacyjne do Grand Prix Polski 2017 (indywidualnie) wygrał Paweł Kucharczyk z Warszawy. Drugie miejsce zajął Mateusz Kwieciński z OKW Katowice, a trzecie Radosław Śmiejkowski z Okręgu PZW w Gorzowie Wielkopolskim.

W listopadzie nasi, i nie tylko, wędkarze zakończyli przebogaty w rywalizację sportowy sezon. Tym razem zmagali się z rybami w ramach Zawodów Spinningowych Parami z Łodzi "Drapieżnik 2016".

"Drapieżnika" wygrała para: Mirosław Ścibisz z Człuchowa i Grzegorz Konrat ze Słupska. Ich łupem padły 4 szczupaki i 12 okoni. Największy zębacz mierzył 72,8 cm. Drugie miejsce zajęli: Paweł Sochocki i Piotr Bobrowski (3 szczupaki), a trzecie Przemysław Kalinicz i Piotr Korytkowski (10 okoni).

Niejako zwieńczeniem niezwykle udanego sezonu wędkarskiego w Szczecinku była wizyta nad Trzesieckiem (również na Wielimiu) trójki znakomitych wędkarzy: Kamila Walickiego, Jana Pisarskiego i Jarosława Wysockiego. Wędkarze stali gościną na zamku Książąt Pomorskich.

Kamil Walicki na stronie internetowej Crazy Fishermen podzielił się swoimi wrażeniami z pobytu w Szczecinku i połowach na jeziorze Wielimie. Co napisał znakomity wędkarz?

"O jeziorze o wdzięcznej nazwie Wielimie słyszałem sporo, ale nigdy tam nie łowiłem. Niewielkie sandacze biorą jak na zawołanie. Po całym dniu na wodzie zjeżdżamy do hotelu. Tak naprawdę ciężko nazwać to hotelem, bo mieszkamy… w zamku. Co prawda odrestaurowanym, ale jednak – w zamku.

Miejsce, w którym mieszkaliśmy powaliło nas na kolana. Wyobrażacie sobie, że w naszym „pokoju” (nazwałbym to raczej komnatą, choć na drzwiach widniał napis „apartament rycerski”) był stół bilardowy. Ale to dopiero początek. Był tam olbrzymi telewizor i PlayStation. Był zestaw do gry w pokera i inne wynalazki. Łazienka…. wielkości połowy mojego mieszkania w Warszawie. Mówiąc szczerze, w takich warunkach nie mieszkałem jeszcze nigdy a widoki na pobliskie jezioro powodowały uśmiech na naszych gębach, gdy tylko otwieraliśmy rano oczy.

Sporo słyszałem o Wielimiu, że to wyśmienite łowisko sandaczy, ale nikt nie wspominał o zębatych! Okazało się, że w chwilach, gdy sandacze nie współpracują jest szansa na ładnego esoxa. Metrówki, co prawda nie trafiliśmy, ale kilka fajnych – jak na polskie warunki – szczupaków udało się przechytrzyć.

Sandacze widzieliśmy na echu, jednak nie reagowały na przynęty spinningowe – choć stosowaliśmy różne sztuczki i patenty. Do czasu, gdy ruszył wiatr. Pewnego dnia, już pod koniec naszej wyprawy na pokład wsiadł Łukasz ze swoim kolegą. Wystarczyło dosłownie 1,5 godziny i namierzony na Elitce sandacz ze wściekłością pożarł białego Ripple Shada z czerwonym ogonkiem. Wielimie to fajna woda, z olbrzymim, sandaczowym potencjałem.

Muszę wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, która dość mocno mnie „uderzyła” podczas pobytu w Szczecinku, a zwłaszcza podczas pobytu w Zamku. Codziennie dostawałem coś, co dla mnie osobiście jest niezwykle istotne w życiu – uśmiech. Ale nie taki wymuszony, z grzeczności – te uśmiechy były w 100% szczere, z sympatii.

Rok 2016 dla braci wędkarskiej miał też czarne momenty. Okręg PZW w Koszalinie stracił Parsętę i Wieprzę. Wędkarze niejako walkowerem oddali też jeziora Wielimie (rybakowi) i Wierzchowo (Gminie Szczecinek). Ale nic to, bo łowić tam nadal można i to z wielkimi sukcesami. A, że zarządca "nie swój". Nie szkodzi, wszyscy dbają o swoje nowe wody.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk