Wędkarze: Ryby nie biorą, bo dostały „chemii”
- Aktualności

W czasie naszego pobytu na zawodach „Nocne Wędkowanie 2017” wędkarze narzekali, że ryba nie bierze, bo „dostała chemii”.
- Pływali nocą po jeziorze i sypali siarczanem żelazawym – takie opinie wyrażało kilku wędkarzy Koła PZW „Jesiotr”. – Nic dziwnego, że ryba nie bierze. Po co ta aeracja u schyłku sezonu? Przecież woda nie kwitnie.
Czy rzeczywiście w ubiegłym tygodniu na jeziorze Trzesiecko prowadzona byłą aeracja z użyciem środka chemicznego? O to zapytaliśmy w Referacie Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
- Była prowadzona aeracja, ale tzw. naddenna bez udziału środka chemicznego stosowanego przy tego rodzaju operacji, czyli siarczanu żelazawego - mówi "Miastu z Wizją" Marek Albrecht z Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
- Po prostu aerator mobilny intensywnie napowietrzył wodę naszego jeziora. Wszystko po to by ograniczyć "start" fosforu wiosną przyszłego roku.
Podobnie jak w poprzednich latach, również w 2017 roku jezioro Trzesiecko zostało poddane aeracji mobilnej. Polegała ona na trzykrotnym (w kwietniu, maju i lipcu) wsianiu do wody siarczanu żelaza w mikrodawkach, średnio 3 kg/ha.
Aeracja to jedno z głównych przedsięwzięć prowadzonych przez samorząd miejski w ramach rewitalizacji naszego akwenu. Kolejnym jest zarybianie Trzesiecka atrakcyjnymi dla wędkarzy rybami, głównie szczupakiem i sandaczem.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk