Władze miasta rozmawiały z mieszkańcami os. Marcelin o uciążliwym objeździe

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 28.08.2018 / Komentarze
Burmistrz Daniel Rak: W stu procentach podzielamy zdanie mieszkańców i rozumiemy ich pretensje w stosunku do drogowców

Zgodnie z planami GDDKIA oraz firmy Eurovia mieszkańcy os. Marcelin będą musieli zmierzyć się ze sporymi utrudnieniami, wynikającymi z budowy obwodnicy. Wkrótce, aby dostać się do centrum Szczecinka, najpierw pokonają kilkukilometrowy objazd. Planowana zmiana organizacji ruchu wywołała wiele pytań, a samo rozwiązanie wzbudziło szereg wątpliwości. Rada Osiedla Słowiańska – Łódzka zwróciła się do burmistrza, GDDKiA oraz Eurovii z prośbą o przedstawienie planów alternatywnego poruszania się w przypadku zamknięcia DK 20. W poniedziałek, 27 sierpnia przedstawiciele rady spotkali się z wiceburmistrzem Danielem Rakiem, aby omówić ten problem.

 -My jako miasto jednoznacznie zajęliśmy stanowisko już w momencie, kiedy przedstawiono nam zamienny projekt organizacji ruchu. Pierwotny projekt, który był przedłożony wraz z rozpoczęciem inwestycji, mówił o całkiem innych uciążliwościach związanych z dojazdem do Szczecinka z dzielnicy Marcelin i przyległych miejscowości – mówi nam wiceburmistrz Daniel Rak. - W tej chwili Eurovia poszła na łatwiznę i zaproponowała prawie 10-kilometrowy objazd. My jako miasto nie uzgadnialiśmy tej dokumentacji, tylko wyłącznie wydawaliśmy opinie dotyczące proponowanych rozwiązań. W naszej opinii ten objazd jest nie do przyjęcia.

- Mógłby on funkcjonować np. jako tranzyt dla ruchu ciężkiego, natomiast na pewno nie dla takiego lokalnego ruchu, czyli skomunikowania dzielnicy z resztą miasta. Istotna jest tu również kwestia transportu zbiorowego, czyli problemów z wydłużeniem tej trasy dla autobusów komunikacji miejskiej. Zwróciliśmy również uwagę na długość dojazdu dzieci do szkół. Ten projekt organizacji ruchu nie zawierał w sobie także żadnych szczegółowych rozwiązań dotyczących przemieszczania się w obrębie tego węzła pieszych i ruchu rowerowego.

Jak powiedział nasz rozmówca, podczas poniedziałkowego spotkania władze miasta oraz przedstawiciele rady osiedla wspólnie zastanawiali się, jakie kolejne kroki należy podjąć, aby inwestor oraz generalny wykonawca chcieli zaangażować się w rozwiązanie tego problemu. - Zwróciliśmy uwagę wykonawcy oraz inwestorowi, że istnieje możliwość wykonania krótszych objazdów, chociażby na ul. Wodociągowej przy ogrodach działkowych. Inny możliwy objazd wiódłby przez ul. Kaszubską i dworzec Chyże. I uważamy, że przy dobrej woli generalnego wykonawcy i zamawiającego to wszystko jest do zrobienia – mówi Daniel Rak.

- Burmistrz kontaktował się z przedstawicielem GDDKiA. On z kolei miał rozmawiać z projektantem, który miał zaproponować inne rozwiązania. Póki co nie wpłynęła do nas taka propozycja. Będziemy natomiast cały czas monitowali o przedstawienie takiego rozwiązania. Bo ta obecna jest nie do przyjęcia. Znając cały układ komunikacyjny wiemy, że można to zrobić inaczej, natomiast te nasze pomysły nie trafiają na podatny grunt. Jest to związane z tym, że oni poszukują dużych oszczędności, żeby nie wykonywać dodatkowych pracy przy objazdach. Wiele do życzenia pozostawia nawet ten krótki objazd wykonany z połamanych płyt betonowych z wystającymi z nich prętami, które co chwilę niszczą ogumienie samochodów. Jako samorząd jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby profesjonalnie rozwiązywać takie problemy. W 100 procentach podzielamy zdanie mieszkańców i rozumiemy ich pretensje w stosunku do GDDKiA – dodaje wiceburmistrz Daniel Rak.

Teraz działania w kwestii zaproponowania innego objazdu leża po stronie inwestora inwestycji , czyli GDDKiA oraz generalnego wykonawcy, firmy Eurovia. Wciąż nie wiadomo, czy ustosunkują się oni do próśb i uwag mieszkańców oraz władz miasta. Do sprawy z pewnością jeszcze powrócimy.

Tekst: Marzena Góra

Foto: Sławomir Włodarczyk