Wstrząsający obraz po pożarze
- Tv
- Aktualności
To bez wątpienia jeden z największych pożarów w historii naszego miasta. Dziś (12.08) przed godziną 4 rano na terenie firmy OPAK produkującej tekturowe opakowania wybuchł ogień. Płomienie w ekspresowym tempie zajęły wszystkie hale produkcyjne, nie oszczędzając także budynku administracyjnego. Łuna ognia i unoszący się dym widoczne były z odległości kilku kilometrów.
Na miejscu przez wiele godzin pracowało około stu strażaków z ponad 20 zastępów Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. W akcji gaśniczej wzięły udział jednostki z całego regionu. Walkę z żywiołem utrudniał brak wystarczającej ilości wody, którą raz po raz wozy strażackie musiały dowozić i uzupełniać. Teren zakładu zabezpieczali także funkcjonariusze policji i straży miejskiej.
Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał. Jednak ponad 250 osób zatrudnionych w OPAKu straciło miejsca pracy, a tym samym często jedyne źródło dochodu. Dodajmy, że firma zatrudniała m.in. wiele osób z orzeczoną niepełnosprawnością, którym może być trudno znaleźć nowe miejsce zatrudnienia na terenie naszego miasta.
Po 10 godzinach od rozpoczęcia akcji gaśniczej wciąż trwa walka z żywiołem. Cały czas strażacy lokalizują kolejne zarzewia ognia i nieustannie dogaszają pojawiające się płomienie. Wiadomo już jednak, że skala zniszczeń jest ogromna. Hale produkcyjne spłonęły doszczętnie, część z nich uległa zawaleniu. Straty szacowane są w milionach złotych.
Nie znane są jeszcze przyczyny pożaru. Te spróbują ustalić funkcjonariusze policji oraz biegli. Na teren pogorzeliska będą mogli wejść dopiero po całkowitym dogaszeniu ognia.
- Obraz jest wstrząsający. W jednej chwili pracę straciło ponad 250 ludzi - mówi "Miastu z Wizją" Maciej Batura, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy.
- Zrobimy wszystko by tym biednym ludziom pomóc, tym bardziej, że wielu z nich znalazło zatrudnienie w OPAK-u, będąc wcześniej pracownikami likwidowanej Słowianki. Wystąpimy też do ministerstwa pracy o pomoc dla przedsiębiorcy i pracowników. Jednak wszystko zależeć będzie od właściciela. Musi się zadeklarować, czy wznowi produkcję czy też nie.
Jak powiedział nam dyr. Batura, Powiatowy Urząd Pracy wspólnie z PCPR i MOPS zorganizuje spotkanie z pracownikami zakładu.
Tekst, montaż: Marzena Góra
Foto, wideo: Sławomir Włodarczyk