Zaginął dom – Baśka i Boguś

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 29.10.2016 / Komentarze
Danuta Kadela: Baśka to pierwsza zadymiara w schronisku. Za to Boguś to naprawdę spokojny pies

Decyzja o przygarnięciu pod swój dach czworonoga może być podjęta w kilka minut lub przez wiele tygodni analizowana pod każdym kątem. Niezależnie od tego, jak długo zajęło nam postanowienie o tym, aby dać dom i otoczyć opieką zwierzaka, warto poświecić jeszcze chwilę i zastanowić się, gdzie skierować swoje kroki szukając swojego wymarzonego pupila.

Zanim podejmiemy decyzję o kupnie psa lub kota, zdecydowanie warto najpierw odwiedzić szczecineckie schronisko i rozważyć adopcję jednego z podopiecznych placówki. Tu, w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na nowy dom czeka kilkadziesiąt zwierzaków, które codziennie z nadzieją wypatrują „swojego” człowieka. Wśród nich są również Baśka i Boguś.

- Baśka to niskopodwoziowa prawie „owczarka”. Pierwsza zadymiara w schronisku. Baśka rządzi – mówi Danuta Kadela, szefowa Schroniska PGK. - Była w domu, ale wróciła. Zadusiła wszystkie kury, a jak zabrała się jeszcze za kurczaki, to już nie było innego wyjścia, jak powrót do nas. Baśka jest hałaśliwa. Idealna jako stróż podwórka i naturalny dzwonek.

- Czarny Boguś bez Baśki to naprawdę spokojny pies. Nie niszczy, nie rozrabia, prawie ideał. Przy Baśce robi się taki jak ona. Zadymiarz i skoczek. Są jeszcze młodzi, obydwoje nie mają jeszcze skończonych dwóch lat. Tylko dla ludzi bardzo, bardzo aktywnych – dodaje szefowa schroniska.

Oba psiaki póki co mieszkają we wspólnym boksie, cierpliwie czekając na swoich nowych, odpowiedzialnych właścicieli. Każdy, kto byłby zainteresowany ich adopcją, może odwiedzić placówkę w godzinach jej otwarcia, czyli w każdy dzień od godz. 10.00 do 16.00 i samemu przekonać się, czy znajdzie „wspólny język” z Baśką lub z Bogusiem.

Tekst: Marzena Góra
Foto: Schronisko w Szczecinku