Zaginął dom - Karmela

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 01.04.2017 / Komentarze
Danuta Kadela: Kiedy SM ją do nas przywiozła, z powodu tuszy nie mogła chodzić. Teraz, dzięki diecie, schudła już 8 kilogramów

Zanim podejmiemy decyzję o kupnie psa lub kota, zdecydowanie warto najpierw odwiedzić szczecineckie schronisko i rozważyć adopcję jednego z podopiecznych placówki. Tu, w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na nowy dom czeka kilkadziesiąt zwierzaków, które codziennie z nadzieją wypatrują „swojego” człowieka. Tych niezdecydowanych – i zdecydowanych również – na adopcję czworonoga, zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego cyklu, w ramach którego przedstawiamy naszym Czytelnikom zwierzaki przebywające w szczecineckim schronisku i czekające na adopcję. Na swój nowy, odpowiedzialny dom czeka również Karmela.

- Karmela to prawie labradorka, taka trochę „niskopodwoziowa”. Kiedy Straż Miejska przywiozła ją w grudniu 2016 roku do schroniska, to był to wielki, psi klocek i widać jej było tylko odrobinę łapek. Z powodu tuszy nie mogła chodzić, łapy miała otarte, bo ciągnęła nimi po ziemi – mówi Danuta Kadela, szefowa Schroniska PGK. - Najpierw trzeba było jej wzmocnić stawy i na nowo uczyć wszystkiego. Powoli odchudzanie przynosi pierwsze efekty. Karmela waży już 8 kg mniej. Cały czas jest na karmie odtłuszczonej dla grubasów. Na szczęście dzięki akcji „Karmimy PSIAKI” mamy ją jeszcze w zapasie. No i Karmelita musi ją mieć wydzielaną w dwóch małych porcjach na dzień. Do tego nie trzyma czystości w boksie. To pozostałość po nie wychodzeniu z domu. Jest takim psem szczególnej troski. Psem dla koneserów.

Karmela póki co cierpliwie czeka na swoich nowych, odpowiedzialnych właścicieli. Każdy, kto byłby zainteresowany jej adopcją, może odwiedzić placówkę w godzinach jej otwarcia, czyli w każdy dzień od godz. 10.00 do 16.00.

Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: Schronisko w Szczecinku