Zaginął dom – Marsia

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 25.02.2017 / Komentarze
Danuta Kadela: To taka najzwyklejsza kundelka, bez żadnej medialnej historii, pies jakich wiele. Takie mają najgorzej w schroniskach, są właściwie niezauważalne

Zanim podejmiemy decyzję o kupnie psa lub kota, zdecydowanie warto najpierw odwiedzić szczecineckie schronisko i rozważyć adopcję jednego z podopiecznych placówki. Tu, w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na nowy dom czeka kilkadziesiąt zwierzaków, które codziennie z nadzieją wypatrują „swojego” człowieka. Tych niezdecydowanych – i zdecydowanych również – na adopcję czworonoga, zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego cyklu, w ramach którego przedstawiamy naszym Czytelnikom zwierzaki przebywające w szczecineckim schronisku i czekające na adopcję. Na swój nowy, odpowiedzialny dom czeka również Marsia.

- Marsia to taka najzwyklejsza kundelka, bez żadnej medialnej historii, pies jakich wiele. Taki przeciętniak. Takie mają najgorzej w schroniskach, są właściwie niezauważalne. To, że są młode, to żadna zaleta, a może nawet wada. Nie ma łzawego opisu, nikt się nie zlituje. A jak jeszcze mieszka w dobrym schronisku, jak nasze, to już ma całkiem „przechlapane”. Przecież trzeba ratować psy z pseudoschronisk, napychając kasę wszelkiej maści hyclom, a te inne niech sobie siedzą, bo mają dobrze – mówi Danuta Kadela, szefowa Schroniska PGK.
- Marsia ma zadatki na typowego psa rodzinnego. Emocjonalnie najbardziej związana jest z naszymi najmłodszymi wolontariuszami. Na spacerach ciągnie do wózków z małymi dziećmi, domagając się od nich głasków. Wciąż mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto da jej dom.

Marsia póki co cierpliwie czeka na swoich nowych, odpowiedzialnych właścicieli. Każdy, kto byłby zainteresowany jej adopcją, może odwiedzić placówkę w godzinach jej otwarcia, czyli w każdy dzień od godz. 10.00 do 16.00.

Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: Schronisko w Szczecinku