Zaginął dom – Pikolak

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 10.02.2017 / Komentarze
Danuta Kadela: Jest mały, to takie skrzyżowanie sznaucera z pudlem

Decyzja o przygarnięciu pod swój dach czworonoga może być podjęta w kilka minut lub przez wiele tygodni analizowana pod każdym kątem. Niezależnie od tego, jak długo zajęło nam postanowienie o tym, aby dać dom i otoczyć opieką zwierzaka, warto poświecić jeszcze chwilę i zastanowić się, gdzie skierować swoje kroki szukając swojego wymarzonego pupila.

Zanim podejmiemy decyzję o kupnie psa lub kota, zdecydowanie warto najpierw odwiedzić szczecineckie schronisko i rozważyć adopcję jednego z podopiecznych placówki. Tu, w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na nowy dom czeka kilkadziesiąt zwierzaków, które codziennie z nadzieją wypatrują „swojego” człowieka. Tych niezdecydowanych – i zdecydowanych również – na adopcję czworonoga, zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego cyklu, w ramach którego przedstawiamy naszym Czytelnikom zwierzaki przebywające w szczecineckim schronisku i czekające na adopcję. Na swój nowy, odpowiedzialny dom czeka również Pikolak.

- Pikolak jest mały, to takie skrzyżowanie sznaucera z pudlem – mówi Danuta Kadela, szefowa Schroniska PGK. - Jest w kwiecie wieku. Szacujemy, że ma ok. 6 – 7 lat. Jest lekko wycofany. W pierwszym momencie jest też odrobinę nieufny, boi się nowych osób. Ale kiedy już się przekona, że nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo, to wdzięczy się, staje na tylnych łapach i cały czas prosi, żeby zabrać go ze sobą do domu. Pikolak jest już po kastracji i jest gotowy do adopcji.

Pikolak póki co cierpliwie czeka na swoich nowych, odpowiedzialnych właścicieli i drugą szansę. Każdy, kto byłby zainteresowany jej adopcją, może odwiedzić placówkę w godzinach jej otwarcia, czyli w każdy dzień od godz. 10.00 do 16.00.

Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: Schronisko w Szczecinku