Zaginął dom - Szansa

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 13.08.2016 / Komentarze
Danuta Kadela: Szansa wróciła z kolejnej adopcji. Ona nie zawiniła absolutnie nic. To nieodpowiedzialni ludzie

Zanim podejmiemy decyzję o kupnie psa lub kota, zdecydowanie warto najpierw odwiedzić szczecineckie schronisko i rozważyć adopcję jednego z podopiecznych placówki. Tu, w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na nowy dom czeka kilkadziesiąt zwierzaków, które codziennie z nadzieją wypatrują „swojego” człowieka. Tych niezdecydowanych – i zdecydowanych również – na adopcję czworonoga, zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego cyklu, w ramach którego przedstawiamy naszym Czytelnikom zwierzaki przebywające w szczecineckim schronisku i czekające na adopcję. Na swój nowy, odpowiedzialny dom czeka również Szansa.

- Szansa wróciła z kolejnej adopcji. Ona nie zawiniła absolutnie nic. To nieodpowiedzialni ludzie, nieliczący się z uczuciami psa. Każdy, kto zabierał ją do domu wiedział, jaka jest Szansa. To pies, który w swoim krótkim życiu tyle przeszedł, że jej nieustające zaufanie do ludzi wręcz zadziwia. Przytulisko, dwa schroniska, trzy adopcje… - wylicza Danuta Kadela, szefowa Schroniska PGK. - Z pierwszej uciekła i to my, a nie właściciele, znaleźliśmy ją chorą, pogryzioną przez psy po dwóch tygodniach tułaczki. Następnie Hotelik u Tomka, bo trzeba było podleczyć chorą duszę. Później druga adopcja – jak tylko zobaczyłam Szansę śpiącą w pościeli wiedziałam, że wróci. I tak było. Trzecia adopcja – dom miał być bez innych zwierząt, a Szansa miała mieszkać w ciepłym pomieszczeniu gospodarczym ze swobodnym dostępem na podwórko. Szansa jednak zamieszkała w domu, a stara 14-letnia Yorczka w budzie, bo agresywna. No i dziewczyny się spotkały, finał mógł być tylko jeden.

Tym samym Szansa znowu trafiła do schroniska, gdzie czeka na przede wszystkim odpowiedzialnych właścicieli. Jak przyznaje nasza rozmówczyni, Szansa kocha ludzi, dużych i małych. Nie toleruje innych zwierząt, ale też się na nie już nie nakręca. W każdym z trzech boksów, które otaczają ten Szansy, są psy i suki. Nie zwraca na nie większej uwagi. Nie chodzi po siatce, nie ucieka.

- Jedynym problemem Szansy jest załatwianie się w domu. Szansa boi się zamkniętych, małych pomieszczeń. Nie może z tego powodu mieszkać w mieszkaniu. Zmiana miejsca, nowi ludzie, zamknięta przestrzeń wywołują u Szansy taki stres, że kończy się to niestety przede wszystkim sikaniem ze strachu.
- Na dworze jest cudowna. Ma krótką sierść, więc szukamy dla niej ciepłej miejscówki na zimę, najlepiej w ogrzewanym budynku gospodarczym, piwnicy, gdzie można byłoby wstawić jeszcze ciepłą budę ze swobodnym dostępem na wybieg. Oczywiście bez innych zwierząt. Nie oddamy jej do kojca, nie oddamy do samej budy. Szansa już tyle przeszła, że teraz to musi już być dom ten właściwy, na całe życie – dodaje Danuta Kadela.

Szansa póki co kolejny raz cierpliwie czeka na swoich nowych, odpowiedzialnych właścicieli. Każdy, kto byłby zainteresowany jej adopcją, może odwiedzić placówkę w godzinach jej otwarcia, czyli w każdy dzień od godz. 10.00 do 16.00.

Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: Schronisko w Szczecinku