986 - tygodniowy raport Straży Miejskiej
- Aktualności
W minionym tygodniu strażnicy podjęli 59 interwencji. Z kolei operatorzy monitoringu wizyjnego ujawnili 17 zdarzeń.
- Mieszkańcy Szczecinka zgłosili nam 40 interwencji - mówi "Miastu z Wizją" komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys.
- Jedna osoba została doprowadzona do miejsca zamieszkania. Ponadto strażnicy zastosowali blokady na koła 8 samochodów i pomogli w uruchomieniu 4 pojazdów. Cztery zwierzęta zostały przekazane do schroniska lub lekarzy weterynarii.
We wtorek (25.04) po godz. 23 strażnicy podjęli interwencję w jednym z bloków przy ul. Mierosławskiego, gdzie na czwartym piętrze w klatce schodowej spał upojony alkoholem doskonale nam znany bezdomny.
- Został wyprowadzony z tego miejsca - mówi G. Grondys. - Bezdomny był przez straż miejską doprowadzony w przeszłości do ośrodka pomocy społecznej w gminie, gdzie jest zameldowany co pozwoliło mu udzielić pomocy lekarskiej. Został również umieszczony w ośrodku dla bezdomnych jednak po paru dniach opuścił go i dalej przebywa na ulicach Szczecinka.
- Od dłuższego czasu strażnicy legitymowali w kojcu na śmieci starszego mężczyznę - ujawnia komendant. - Mężczyzna nocował tam. Już raz był umieszczany w ośrodku dla bezdomnych, ale szybko wrócił. Dnia 27 kwietnia w porozumieniu z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej mężczyzna ten został przewieziony do łaźni. Po domyciu go i ubraniu został następnie przewieziony do ośrodka dla bezdomnych, gdzie zapewniono mu wyżywienie i dach nad głową.
W czwartek (27.04) po godz. 21.30 operator monitoringu ujawnił młodzieńca idącego ul. Warcisława IV i spożywającego alkohol wprost z butelki. Został zatrzymany. Okazało się, że to uczeń szkoły ponadpodstawowej z miejscowości w pobliżu Szczecinka. Nieletni został przekazany ojcu.
W piątek (28.04) po godz. 12 dyżurny SM otrzymał informację o rannym bocianie mającym znajdować się na terenie ogrodów działkowych. Na miejscu strażnicy zlokalizowali bociana. Miał on ranę na prawym skrzydle. Po złapaniu bocian został przewieziony do weterynarii.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk