986 - tygodniowy raport Straży Miejskiej
- Aktualności
W minionym tygodniu strażnicy podjęli 70 interwencji. Z kolei operatorzy monitoringu wizyjnego ujawnili 17 zdarzeń.
- Mieszkańcy Szczecinka zgłosili nam 53 interwencje - mówi "Miastu z Wizją" komendant SM Grzegorz Grondys..
- Strażnicy zastosowali blokady na koła 9 samochodów i pomogli w uruchomieniu 3 pojazdów. Osiem zwierząt zostało przekazane do schroniska lub lekarzy weterynarii.
We wtorek (27.06) około godz. 7 w Strefie Aktywnego Wypoczynku przy ul. Kopernika operator kamer monitoringu wizyjnego zauważył młodego mężczyznę leżącego w jednej z wiat.
- Na miejscu patrol zastał go leżącego twarzą do ziemi - ujawnia G. Grondys. - Po obudzeniu okazało się, że jest upojony alkoholem. Podczas rozmowy zasypiał. Mówił, że alkohol pił od popołudnia wcześniejszego dnia. Był to doskonale nam znany z interwencji nieletni szesnastolatek, na co dzień przebywający w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii. Został przekazany matce.
W środę (28.06) strażnicy udzielili asysty pracownikom ZGM przy wejściu do lokalu mieszkalnego.
W czwartek (29.06) przed godz. 11 patrol interweniował na Placu Wolności, gdzie kaczka założyła gniazdo. W obecności lekarza weterynarii kaczka wraz z gniazdem została zabrana do lecznicy weterynaryjnej.
Dwie godziny później strażnicy interweniowali na posesji przy ul. Lipowej.
- Patrol zauważył kobietę siedzącą na trawie przy przejściu dla pieszych, obok stali przechodnie i leżał rower - mówi komendant.
- Okazało się, że kobieta przejeżdżała rowerem przez przejście dla pieszych, po którym dopuszczony jest przejazd rowerów. Tam kierujący samochodem zatrzymał się, aby udzielić jej pierwszeństwa natomiast kierujący następnym samochodem wyminął samochód, który ustępował pierwszeństwa i na przejściu dla pieszych uderzył w nią. Na miejsce wezwano patrol Policji, któremu przekazano interwencję.
Tego samego dnia po godz. 19 na ul. Bartoszewskiego operator kamer monitoringu wizyjnego zauważył dwóch mężczyzn, którzy idąc pili piwa. Strażnicy zastali jednego z nich siedzącego na ławce i pijącego piwo. W tym czasie ze sklepu wyszedł drugi i od razu zaczął wulgarnie mówić, że musi kogoś pobić. Podczas legitymowania jeden z nich stał się agresywny widać było, że oprócz alkoholu był również pod wpływem środków odurzających, krzyczał do przechodniów. Obaj stali się agresywni w stosunku do strażników. W związku z tym, że nie reagowali na wezwania do uspokojenia się w stosunku do obu użyto środków przymusu bezpośredniego. Zespół ratownictwa medycznego po przyjeździe na miejsce stwierdził, że są po użyciu środków odurzających. Po uspokojeniu zostali zwolnieni natomiast sprawa będzie miała swój finał w sądzie.
W niedzielę (2.07) w południe patrol podjął rannego młodego łabędzia. Ptak miał rany na grzbiecie. Strażnicy przewieźli ptaka do weterynarii. Po zaopatrzeniu ran został odstawiony do jeziora.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk