Atak na "Czerwony Młynek"
- Aktualności
W środę (30.03) i w nocy z czwartku na piątek (31.03/1.04) nieznany sprawca bądź sprawcy zapaskudzili śmierdzącą substancją jadłodajnię przy ul. 28 Lutego. Właściciele lokalu pn. "Czerwony Młynek" nie mogą prowadzić normalnej działalności, bo smród wydobywający się z lokalu jest wprost nie do wytrzymania.
- Potwierdzam, takie akty wandalizmu miały miejsce - mówi "Miastu z Wizją" mł. asp. Anna Matys, rzecznik prasowy szczecineckiej policji.
- W sprawie tego zdarzenia wszczęliśmy śledztwo. Na razie motywy działania sprawców pozostają nieznane. Wiadomo tylko, że lokal "zaatakowano" substancją o silnym, nieprzyjemnym zapachu. Na nagraniu monitoringu, który zabezpieczyliśmy, widać rowerzystę przejeżdżającego w pobliżu lokalu, wybijającego szybę wystawową kamieniem i wrzucającego do środka przedmiot, prawdopodobnie słoik ze wspomnianą substancją. Do tego zdarzenia doszło dziś (piątek 1.04) po północy. Sprawcę miał też widzieć przypadkowy przechodzień.
"Na mieście" huczy od plotek. To właśnie w tym lokalu, podczas niedawnej wizyty w Szczecinku, dziennikarze TVN urządzili sobie "studio nagrań". Nie brakuje, więc opinii, że to zemsta za gościnę dziennikarzy realizujących w naszym mieście program "Blisko ludzi". Ale konkretnie czyja? Tego nikt nie chce mówić, przynajmniej głośno.
Krążą też opinie, że akty wandalizmu są dziełem konkurencji. Jadłodajnia wygrała ostatnio przetarg na żywienie w szczecineckiej placówce opiekuńczej.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk