Cel - "skasować" Gawłowskiego?

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 27.12.2017 / Komentarze
Burmistrz: Trudno oprzeć się wrażeniu, że po przejęciu przez PiS całkowitej politycznej kontroli nad prokuraturą, z nagonką na PO czekano już tylko na podobną sytuację w sądach

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do mieszkania Stanisława Gawłowskiego - posła PO i byłego wiceministra środowiska. Poseł jest podejrzany o przyjęcie łapówek. Przeszukanie było związane z trwającego od czerwca 2013 roku śledztwa w sprawie tzw. afery melioracyjnej.

CBA "gościło" również w Szczecinku. O komentarz tej sprawie poprosiliśmy szefa Platformy Obywatelskiej RP Powiatu Szczecineckiego, burmistrza Szczecinka Jerzego Hardie-Douglasa,

- 21 grudnia na trzy dni przed Wigilią CBA w asyście prokuratora przeszukało Biuro Poselskie PO RP w Szczecinku, mieszczące się w lokalu przy Placu Wolności 6, użytkowanym również przez szczecineckie Koło PO RP - mówi "Miastu z Wizją" burmistrz.

- Trudno komentować pewne zajścia nie znając faktów, a jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że po przejęciu przez PiS całkowitej politycznej kontroli nad prokuraturą, z nagonką na PO czekano już tylko na podobną sytuację w sądach. Po podpisaniu ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym przez Prezydenta RP, PiS zdobył już też kontrolę nad polskim sądownictwem. Z tą chwilą w Polsce nie ma już trójpodziału władzy. Teraz zacznie się polowanie na opozycję. Tak odbieram atak na Stanisława Gawłowskiego - Sekretarza Generalnego Platformy Obywatelskiej. Jeśli jest winien i są na to niezbite dowody to jak każdy powinien ponieść karę. Tylko ja dość dobrze znając Staszka Gawłowskiego w stawiane mu zarzuty po prostu nie wierzę. Jeśli dowody są mocne, a śledztwo trwało od 5 lat to należało wnieść oskarżenie do wolnych sądów. Dziś nikt normalny nie uwierzy w przedstawiane przez CBA „dowody”, bo od teraz nie będzie już w Polsce bezstronnego organu mogącego obiektywnie rozstrzygnąć o czyjejś winie.

Poseł Gawłowski jest podejrzany o przyjęcie łapówek o wartości, co najmniej 200 tys. zł w czasie, kiedy pełnił funkcję wiceministra środowiska w rządach PO-PSL.

S. Gawłowski nie został na razie zatrzymany ani nie zostały mu przedstawione zarzuty z uwagi na chroniący go immunitet poselski.

Prokuratura przygotowuje wniosek do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu posła. Według nieoficjalnych informacji, ze źródeł zbliżonych do sprawy, śledczy chcą mu przedstawić pięć zarzutów - większość z nich dotyczy właśnie korupcji w związku z aferą melioracyjną.

Poseł S. Gawłowski na swoim profilu Facebook umieścił następujące oświadczenie:

Polecamy artykuł Newsweeka:

http://m.newsweek.pl/polska/polityk-po-przyjal-zegarek-lapowke-ogromne-watpliwosci,artykuly,420991,1.html

Tekst: Sławomir Włodarczyk

Foto: gazeta pl (Agata Michalak)