Do biblioteki chodzimy często i chętnie
- Aktualności
W dobie błyskawicznego rozwoju technologicznego i możliwości niemal natychmiastowego dotarcia do wszelkich interesujących nas informacji oraz rozrywki, jaką zapewnia nam wirtualny świat Internetu, wiele osób coraz rzadziej sięga po te bardziej „tradycyjne” sposoby spędzania wolnego czasu. Według corocznych danych publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny ponad połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Coraz częściej zarówno młodsze, jak i starsze pokolenia, zamiast po pozycje czytelnicze, sięgają po piloty telewizorów czy zasiadają przed klawiaturami komputerów. Okazuje się jednak, że czytelnictwo w naszym mieście od kilku lat utrzymuje się na stałym poziomie i ma swoich wiernych zwolenników.
W tym roku jednak z powodu pandemii i zamknięcia na jakiś czas bibliotek czytelnictwo na kilka chwil zamarło. I choć powróciły one już do swojej normalnej pracy, to część czytelników wciąż ma obawy przed wypożyczaniem książek. Inni z kolei wykorzystują czas wakacji aby nadrobić czytelnicze zaległości.
- Nie można powiedzieć zdecydowanie, że zainteresowanie wypożyczaniem książek teraz idzie w jedną lub w drugą stronę - mówi nam Barbara Bukowska z Miejskiej Biblioteki Publicznej im. B. Horodyskiego. - Kiedy ponownie otworzyliśmy biblioteki, to ludzie na początku bardzo tłumnie przychodzili, trzeba było też stać w kolejce, bo byli wpuszczani pojedynczo. Jednak większość osób przychodziła wówczas, bo chciała przede wszystkim oddać wcześniej wypożyczone książki, ponieważ bało się, że będą musieli płacić kary za przetrzymanie, choć było ogłaszane, że takie kary nie będą nikomu naliczane.
- Bardzo dużo ludzi tylko przynosiło i zostawiało książki. I nie chciało brać kolejnych, żeby nie mieć kontaktu z przedmiotami, których dotykały inne osoby. Choć oczywiście wszystkie książki, które do nas wracają, trafiają od razu na kwarantannę. Mimo to czytelnicy bali się, że może to być dodatkowe źródło zakażenia, ponieważ książek dotykało więcej osób.
Teraz, latem, to różnie bywa. Jedni mają więcej czasu na czytanie i chętnie odwiedzają nas regularnie. Ale też osoby, które w chłodniejszych miesiącach często u nas gościły teraz wypoczywają gdzieś na działkach albo wyjeżdżają, więc już tak często do nas nie przychodzą. Można powiedzieć, że w tym roku, pomimo pandemii, ilość wypożyczeni latem utrzymuje się mniej więcej na takim samym poziomie, jak w latach poprzednich – kontynuuje nasza rozmówczyni.
Po jakie pozycje najchętniej sięgają szczecineccy czytelnicy? Jak zawsze dużym powodzeniem cieszą się wszelkiej maści kryminały, zarówno zagranicznych, jak i polskich autorów. Z kolei głównie panie chętnie sięgają po powieści obyczajowe. Mieszkańcy także regularnie wypożyczają książki historyczne - zarówno beletrystykę historyczną, jak i popularnonaukowe historyczne – zwłaszcza te dotyczące drugiej wojny światowej. – Również fantastyka już kolejny rok z rzędu utrzymuje się na wysokim poziomie, jeśli chodzi o ilość wypożyczeń – dodaje Barbara Bukowska.
Tekst: Marzena Góra