Lekarstwo na niepogodę? Oczywiście "Wierszośmiechy"
- Tv
- Aktualności
W minioną środę, 2 marca w Miejskiej Bibliotece im. K. Makuszyńskiego w filii dla dzieci i młodzieży odbyła się szczecinecka odsłona obchodów Międzynarodowego Dnia Pisarzy. Został on ustanowiony ponad 30 lat temu przez PEN Club, czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Pisarzy. Święto to nie tylko miało być formą podziękowania dla twórców za ich wkład w rozwój i ubogacanie literatury, ale także sposobem na przypomnienie ludziom, że warto częściej zaglądać do książek.
W tym szczególnym dla wszystkich miłośników książek dniu z najmłodszymi czytelnikami – przedszkolakami i uczniami szkół podstawowych – spotkał się Tomasz Czuk, autor dwóch tomików wierszy dla dzieci, obecnie rzecznik prasowy Urzędu Miasta. Jego „Wierszośmiechy na smutek i niepogodę” najmłodsi poznali już kilka lat temu. Teraz kolejni mali czytelnicy mogli poznać opisanych tu bohaterów i ich przygody oraz przemyślenia.
- W związku z tym, że szczecinecka biblioteka zorganizowała Międzynarodowy Dzień Pisarzy, zaproszono mnie na spotkanie z dziećmi. Ja nie czuję się pisarzem, tylko incydentalnym twórcą literatury dziecięcej, któremu udało się wydać dwa tomiki wierszy. Ale bardzo się cieszę, że mam możliwość spotkania się z najmłodszymi czytelnikami, bo to oni są odbiorcami tego, co do tej pory udało mi się napisać i najbardziej wyrafinowanymi oraz wybrednymi recenzentami – powiedział nam tuż przed rozpoczęciem spotkania Tomasz Czuk. - Mam nadzieję, że te wierszyki, które niedawno zostały opublikowane w drugim tomie „Wierszośmechów”, spodobają się młodej publiczności i być może kilka trzeba będzie tutaj przeczytać.
- W literaturze polskiej mamy naprawdę pod dostatkiem wybitnych twórców poezji dziecięcej. Ja się do nich nie zaliczam. To właśnie dzięki nim wiele pokoleń młodych ludzi w ogóle zaczęło swoją przygodę z literaturą i potem sięgało po coraz ambitniejsze dzieła literackie. Jeśli chodzi o nasz krajowy rynek wydawniczy, coraz częściej pojawiają się publikacje, które rzeczywiście pisane są coraz lepszą polszczyzną, są ciekawsze, bardziej interesujące i nie poprzestają na tym, żeby posługiwać się tylko tzw. rymem częstochowskim. Wydaje mi się, że to idzie w dobrym kierunku i bardzo możliwe, że pojawią się w polskiej literaturze kolejni następcy Brzechwy i Tuwima.
Nasz rozmówca na pytanie o to, kto jest „łatwiejszym” odbiorcą – dziecko czy dorosły – zauważył, że przykucie uwagi dziecka wierszem, który nie jest tylko zwykłym ćwiczeniem mnemotechnicznym, wcale nie jest takie proste. Jednak podczas środowego spotkania zdecydowanie mu się to udało. Zgromadzone w bibliotecznej sali dzieci z uwagą śledzili czytane przez autora wiersze, okraszone sporą dawką humoru.
Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia, montaż: Paweł Adamowski