Likwidacja gimnazjów będzie nas słono kosztować

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 26.01.2016 / Komentarze
Planowana reforma oświaty może uszczuplić miejski budżet o blisko 2 mln zł

Nie ucichły jeszcze głosy mówiące o zlikwidowanym obowiązku rozpoczęcia nauki szkolnej przez dzieci sześcioletnie, a już zrodził się spór dotyczący kolejnej planowanej przez rząd reformy oświatowej. Tym razem czynnikiem zapalnym dyskusji jest ewentualna próba likwidacji szkół gimnazjalnych. Proponowanymi zmianami przerażeni są przede wszystkim nauczyciele, którzy boją się o swoje posady. Część rodziców uczniów również obawia się zamieszania wywołanego likwidacją gimnazjów oraz nowej, niepewnej ścieżki edukacyjnej swoich pociech. Powody do niepokoju mają również samorządy lokalne.

- My oczywiście nie jesteśmy na to przygotowani, ponieważ wszystko dzieje się bardzo szybko. Tego typu reformy przygotowuje się latami – powiedział nam w rozmowie burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Pomysł likwidacji gimnazjów jest bardzo niefortunny. Spowoduje to niesłychany zamęt. Samorządy nie są do takiego ruchu przygotowane finansowo, natomiast ci, którzy najwięcej na tym stracą, to nauczyciele. Przyznam, że wiele lat temu sam nie byłem zwolennikiem gimnazjów, ze względu na to, że powstawały szkoły-molochy. W międzyczasie przyszedł niż demograficzny i te szkoły bardzo się wyludniły. Dziś do szczecineckich gimnazjów uczęszcza o połowę mniej uczniów, niż w momencie ich powstawania. Dostosowano również program nauczania i ta nauka jest na coraz wyższym poziomie.

Samorządy, które są organem prowadzącym dla szkół gimnazjalnych, z niepokojem obserwują próby likwidacji tego typu placówek. Powód? To właśnie na nich spoczną finansowe konsekwencje planowanej reformy. Potrzebne do jej realizacji środki są znaczne. Co więcej, zwyczajnie ich brakuje. Skutki ewentualnej likwidacji szkół gimnazjalnych bardzo mocno odczujemy również w Szczecinku.

- W momencie, kiedy likwiduje się szkołę, trzeba wypłacić wszystkim nauczycielom odprawy, nawet jeżeli oni przechodzą do jakiejś innej szkoły. Likwidacja gimnazjów spowoduje w skali samego Szczecinka odprawy w wysokości ok. 1,7 mln zł. Oczywiście my tych pieniędzy nie mamy. One powinny być zabezpieczone w subwencji oświatowej – kontynuuje burmistrz. – W tej chwili w gimnazjach w Szczecinku uczy ok. 115 nauczycieli. Zaledwie kilku z nich jest na umowach na czas określony i ich te odprawy nie będą obowiązywać.

Propozycja rządu, dotycząca likwidacji gimnazjów, spotkała się także z głośnym sprzeciwem pracowników placówek oświatowych. Również szczecineccy nauczyciele przyłączyli się do zainicjowanej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego ogólnopolskiej akcji zbierania podpisów przeciwko likwidacji gimnazjów (więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „W Szczecinku nie chcą likwidacji gimnazjów” http://miastozwizja.pl/w-szczecinku-nie-chca-likwidacji-gimnazjow). Czy słusznie obawiają się oni o swoje posady? Okazuje się, że zagrożenie utratą pracy jest jak najbardziej realne.

- Teoretycznie część nauczycieli powinna pozostać w szkołach podstawowych, a część przejść do liceów. Do liceów, które prowadzi starostwo, czyli inny organ – wyjaśnia nasz rozmówca. - Osobiście nie widzę możliwości, żeby chociaż jeden nauczyciel przeszedł do szkoły ponadgimnazjalnej. W liceach jest niedobór uczniów i nadmiar nauczycieli. Ci nauczyciele bardzo często pracują w niepełnym wymiarze godzin. W związku z tym organ prowadzący będzie bardziej zainteresowany tym, aby dopełnić etaty swoich nauczycieli, a nie przejmowaniem od miasta nauczycieli, którzy wcześniej uczyli w gimnazjum.

- Identyczna sytuacja jest w szkołach podstawowych. Decyzja o likwidacji gimnazjów jest decyzją całkowicie nieodpowiedzialną i mam nadzieję, że do tej zmiany jednak nie dojdzie – dodaje burmistrz.

Więcej na temat skutków planowanej reformy oświaty, której rezultatem będzie likwidacja szkół gimnazjalnych, w naszym dzisiejszym (26.01) programie samorządowym.

Tekst: Marzena Góra