MEC gotowy do grzania. Ciepłownicy czekają na sygnały od spółdzielni

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 10.09.2017 / Komentarze
Większość administratorów nie zdecydowała się na rozpoczęcie sezonu grzewczego. Trwa także ustalanie tegorocznej taryfy - będzie drożej

Coraz niższe temperatury i podmuchy zimnego wiatru w ostatnich dniach wyraźnie sygnalizują, że tegoroczne lato powoli dobiega końca. Wraz z nastaniem chłodniejszych dni mieszkańcy coraz częściej sprawdzają, czy w domowych kaloryferach już pojawiła się ciepła woda, a tym samym czy zarządcy postanowili rozpocząć okres grzewczy. Jak się okazuje, część mieszkańców już dziś (8.09) będzie mogła dogrzewać swoje mieszkania, korzystając z tego, że do ich kaloryferów popłynie ciepła woda. Póki co jednak dopiero jedna ze szczecineckich spółdzielni podjęła decyzję o rozpoczęciu tegorocznego sezonu grzewczego. Pozostali administratorzy budynków jeszcze nie zdecydowali się na rozpoczęcie dostaw ciepła do naszych domów.  

- Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przyjezierze” jako pierwsza już złożyła prośbę, żeby od dzisiaj puścić ciepło – mówi nam Marek Szabałowski, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej. – Dziś odebraliśmy także dużo telefonów od samych mieszkańców, którzy dopytywali o dostawy ciepła oraz o to, gdzie powinni się zgłosić z taką prośbą i informacjami, że jest taka potrzeba. Czekamy na sygnały administratorów, ponieważ bez właściciela budynku my nic nie możemy zrobić. Ale cały czas czekamy już w pełnej gotowości na sygnały największych odbiorców, napełniamy wszystkie sieci ciepłownicze od strony wysokich parametrów, żeby później nie tracić czasu na wygrzew i rozruch technologiczny.

- Każdy ma zawór termostatyczny i jeśli nie chce jeszcze grzać w mieszkaniu, to sobie go przykręci. A jednak dobrze jest jak wcześniej to ciepło gdzieś krąży. Nie chodzi o to, żeby pobrać to ciepło, ponieważ nam to jest naprawdę obojętne. My w tych okresach przejściowych na tym cieple tak naprawdę nie zarabiamy, ale dokładamy. Chodzi o to, żeby sami administratorzy od razu sprawdzili swoje instalacje, upewnili się, czy nie ma przecieków czy innych historii. Im wcześniej się to zrobi, tym jest wygodniej. A jeśli wszyscy czekają do ostatniej chwili, to później raptownie w tym samym momencie trzeba puścić to ciepło do połowy miasta. Zrobienie tego wcześniej, daje pewnego rodzaju spokój eksploatacyjny.

Mieszkańcy, oprócz pytań o rozpoczęcie sezonu grzewczego, każdego roku zastanawiają się także na tym, jak wysokie rachunki przyjdzie im zapłacić. Przez ostatnie lata ceny te sukcesywnie spadały. Jednak – jak się okazuje – ceny za ogrzewanie pójdą w górę, a nas czeka podwyżka rachunków.

Miejska Energetyka Cieplna jest właśnie w trakcie zatwierdzania stawek taryfowych dotyczących opłat za dostawę ciepła do naszych domów. – Na pewno będzie podwyżka cen, jednak nie możemy jeszcze mówić o konkretnych stawkach, ponieważ wciąż czekamy na zakończenie postępowania taryfowego prowadzonego przez Urząd Regulacji Energetyki. To postępowanie trwa od 18 kwietnia i powinno zakończyć się 31 maja. Tak się jednak nie stało i wciąż czekamy na informację. Wszystko wskazuje na to, że wrócimy do cen, które obowiązywały pięć lat temu. Jednak trudno coś z całą pewnością zadeklarować. Nasza ubiegłoroczna taryfa obowiązywała do 31 maja. I tak długo, jak nie zostanie zatwierdzona nowa taryfa, tak długo będą obowiązywały dotychczasowe stawki – dodaje nasz rozmówca.

Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk