Miasto wyszło ze Spółki "Szpital w Szczecinku"
- Aktualności
Od ponad roku trwał konflikt na linii starostwo – miasto dotyczący dalszej formy funkcjonowania szczecineckiego szpitala. Głównym czynnikiem zapalnym było m.in. odcięcie mniejszościowego udziałowca, jakim było miasto, od możliwości współdecydowania o sposobie zarządzania placówką i pozbawienie realnego wpływu na to, co się w niej dzieje. W maju władze miasta i powiatu powróciły do rozmów. Ich efektem była decyzja o wyjściu miasta ze spółki i przekazanie wszystkich udziałów powiatowi, aby ten stał się jedynym właścicielem szczecineckiego szpitala. Miejscy radni podczas majowej sesji przychylili się do tego pomysłu. Dwa miesiące później również powiatowi radni zagłosowali za takim rozwiązaniem. Wraz z początkiem tygodnia wspomniane zmiany zaczęły już w pełni funkcjonować.
- Dziś jesteśmy w punkcie, w którym zmaterializowało się wyjście miasta Szczecinek ze spółki Szpital w Szczecinku. Od początku tego tygodnia pełnoprawnym i stuprocentowym udziałowcem szpitala jest powiat szczecinecki – mówi „Miastu z Wizją” burmistrz Daniel Rak.
- Miasto Szczecinek w 2008 r stało się współwłaścicielem szpitala. Spółka wówczas posiadała dwóch właścicieli – miasto i powiat. Sytuacja miasta w tamtym czasie pozwalała na to, żeby każdego roku przeznaczać dość wysokie kwoty na obejmowanie poszczególnych udziałów w spółce. Od pewnego czasu zmieniła się ustawa mówiąca o sposobie finansowania szpitali i wyceniania procedur, przez co sytuacja szpitala zaczęła się komplikować.
- Jedną z pierwszych decyzji, jaką podjąłem w listopadzie 2018 roku po objęciu stanowiska burmistrza było umorzenie pożyczki dla szpitala w wysokości 1,2 mln złotych - kontynuuje Daniel Rak. - W kolejnym roku przeznaczyliśmy kolejne 2 mln zł na funkcjonowanie placówki. W tym roku, w związku z zaistniałą sytuacją z pandemią, czuliśmy się odpowiedzialni za to, żeby z naszej rezerwy zabezpieczyć najbardziej potrzebne elementy i urządzenia, takie jak sterylizator czy sztuczny masaż serca. Zabezpieczaliśmy także w bieżące elementy poprawiające bezpieczeństwo personelu. Na to wszystko przeznaczyliśmy prawie 700 tys. zł.
- Oczywiście współpraca pomiędzy dwoma współwłaścicielami różnie się układała, mieliśmy różne oczekiwania. Nie chciałbym dzisiaj tego rozgrzebywać. Ale w sytuacjach trudnych czasami jest lepiej, kiedy jest jeden właściciel, kiedy ma łatwiejszy kontakt z zarządem i kiedy samemu podejmuje decyzje i kiedy ma koalicjanta, który łatwiej może sięgać po środki państwowe. Wywiązaliśmy się także z naszej deklaracji i pokryliśmy część strat szpitala za 2019 rok proporcjonalnie do posiadanych przez nas udziałów. W piątek odbył się kolejny etap walnego zgromadzenia wspólników, gdzie została podjęta uchwała dotycząca pokrycia strat szpitala za 2019 r. Miasto tak jak się zobowiązało, przelało jeszcze w piątek kwotę 1 mln 146 tys. złotych. Wywiązaliśmy się z tego i pozwoliliśmy na to, żeby szpital mógł zrobić poważny krok w kierunku programu naprawczego. I on za chwilę zacznie być wdrażany – dodaje burmistrz Daniel Rak.
Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk