Minął tydzień

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 28.11.2022 / Komentarze
Przedstawiamy najciekawsze materiały opublikowane na naszym portalu w mijającym tygodniu. Przegapiłeś jeden z nich? Nic straconego. Zapraszamy do lektury

Zimowy wieczór nad Trzesieckiem

Zima nad Trzesieckiem ma swój niepowtarzalny urok. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Nawet wówczas, gdy zwykliśmy mawiać, że miasto jest piękne, ale tylko latem.

Zapraszamy do wycieczki po parku nad jeziorem Trzesiecko. I nie tylko. Jest, co podziwiać!

Galeria:

https://miastozwizja.pl/wieczor-nad-trzesieckiem-0

Rewitalizacja dworca kolejowego, przebudowa dróg i Słoneczne Tarasy

W 2023 roku oprócz większych inwestycji będą też "drobne", ale bardzo wyczekiwane przez mieszkańców Szczecinka

W przyszłym roku miasto realizować będzie szereg inwestycji. Na różnego rodzaju zadania, m.in. zakup taboru autobusowego ratusz zaplanował wydać - zgodnie z projektem budżetu - ponad 37 mln, łącznie ze środkami pochodzącymi z dofinansowań zewnętrznych). To plan, który w ciągu roku może ulec zmianie.

Spora część inwestycji, m.in. budowa i remonty ulic, jak np. remonty ulic Koszalińskiej i Rybackiej, to inwestycje tzw. przechodzące, realizowane już w tym roku. Ich finał zaplanowano w roku 2023. 

W przyszłym roku kupimy 5 autobusów elektrycznych wraz z mobilnymi stacjami ładowania. O tym zamierzeniu pisaliśmy, m.in. w artykule:

https://miastozwizja.pl/szczecinek-kupuje-autobusy

Plan wydatków na to zamierzenie to 13,5 mln zł.

Przebudowa i rozbudowa dróg (realizacja 2022-2023) pochłonie blisko 14 mln zł. Będą również inne "uliczne" inwestycje, np. przebudowa ul. Rybackiej - 1,76 mln zł, dokończenie budowy ul. Letniskowej - 60 tys. zł), przebudowa ul. Ordona - ponad 10 tys. zł czy też budowa przejść dla pieszych w obrębie skrzyżowania ulic: Piłsudskiego, Klasztornej i Szczecińskiej - 418 tys. zł oraz zakup wiat przystankowych - 30 tys. zł.

Ponad 16,5 mln zł ma nas kosztować rewitalizacja zabytkowego dworca kolejowego (finał robót planowany jest na 2024 rok).

W 2023 roku planowana jest również modernizacja dachu ratusza - 400 tys. zł, zakup autobusu do przewozu osób niepełnosprawnych - około 400 tys. zł czy też budowa półpodziemnych gniazd na odpady komunalne - 412 tys. zł.

W projekcie przyszłorocznego budżetu miasta znajdziemy też wiele innych zadań inwestycyjnych, np.: modernizacja energetyczna budynków jednorodzinnych - 2.25 mln zł, likwidacja tzw. "niskiej emisji" poprzez wymianę starych kotłów, pieców i urządzeń grzewczych - 450 tys. zł, wymiana opraw sodowych na LED - 200 tys. zł, zagospodarowanie Placu Sowińskiego przy pomniku Marszałka Józefa Piłsudskiego - 600 tys. zł, budowa pomostu stałego na jeziorze Trzesiecko, tzw. "Słoneczne Tarasy" - 170 tys. zł, przebudowa i rozbudowa lokalu użytkowego z przeznaczeniem na ogrzewalnię przy ul. Wodociągowej - 600 tys. zł czy też przebudowa boisk sportowych przy Szkołach Podstawowych nr 1 i nr 7 - 1,75 mln zł.

W przyszłym roku będą też realizowane inwestycje w ramach Szczecineckiego Budżetu Obywatelskiego 2023. Więcej na ten temat w artykule:

https://miastozwizja.pl/10-tys-glosow-na-budzet-obywatelski-2023

Na koniec pragniemy zaznaczyć, że opisaliśmy tylko część, tych ważniejszych, zadań inwestycyjnych. W projekcie przyszłorocznego budżetu znajdziemy również wiele innych (planowanych), drobniejszych zamierzeń inwestycyjnych. Opisywać je będziemy w kolejnych artykułach dotyczących zamierzeń budżetowych 2023.

Szczecinek za 200 mln zł

Kto w 2023 roku zapłaci miastu, ile i za co?

W przyszłym roku do kasy miasta trafi (to plan, który zapewne w ciągu roku ulegnie znaczącej zmianie) prawie 200 mln zł. To o około 13 mln zł więcej niż w tym roku i o ponad 120 mln zł więcej niż 17 lat temu - w 2006 roku. 

Dochód budżetowy miasta będzie niższy od planowanych wydatków o nieco ponad 20 mln zł (w 2023 r. miasto planuje wydać kwotę blisko 220 mln zł - deficyt zostanie pokryty, m.in. przychodem pochodzącym z wolnych środków i kredytem). Pisaliśmy o tym w artykule:

https://miastozwizja.pl/budzet-szczecinka-na-2023-rok-znamy-zalozenia

Kasa miasta zapełni się m.in. z podatków, opłat, wieczystego użytkowania, dzierżawy, najmu, a także ze sprzedaży mienia komunalnego. Miasto otrzyma też pieniądze z zewnątrz, m.in. z subwencji oświatowej oraz różnego rodzaju programów rządowych.

Mieszkańcy Szczecinka, tak jak wszyscy obywatele RP zapłacą podatki. Najwięcej od nieruchomości. Z tego tytułu w 2023 roku kasa miasta

wzbogaci się kwotą 36 mln zł. Podatek od środków transportowych zasili budżet kwotą 1,2 mln zł, a podatek rolny i leśny (razem) - 130 tys. zł. Kwotą 1,6 mln zł wzbogacą kasę miasta właściciele sklepów i punktów gastronomicznych handlujących alkoholem.

Dochód budżetowy pochodzić będzie również z innych źródeł, m.in. z: podatków i opłat pobieranych przez Urząd Skarbowy - 2,57 mln zł, wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych – blisko 33,2 mln zł oraz prawnych – 5,4 mln zł. Łącznie udział miasta w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa zaplanowano w wys. 38,6 mln zł. To mniej więcej tyle samo, co w tym roku.

Miasto pozyska też środki (dochody) z innych źródeł. Sprzedaż mienia komunalnego w 2023 r. ratusz zaplanował na poziomie 10 mln zł. Z kolei opłaty za wieczyste użytkowanie ustalono na poziomie 680 tys. zł, a wpływy z najmu i dzierżawy - 1,8 mln zł.

Do Szczecinka, jak co roku trafią też pieniądze tzw. znaczone (można je wydać wyłącznie na nakazany przez "darczyńcę" cel), czyli m.in. subwencja oświatowa. W przyszłym roku Ministerstwo Finansów zaplanowało, że przekaże nam z tego tytułu 41,3 mln zł (subwencja ogólna). Z kolei dotacje, m.in. na zadania bieżące zlecone, własne, czy finansowane z budżetu Unii Europejskiej zaplanowano na poziomie 34,4 mln zł. To o około 12 mln zł mniej niż w tym roku.

Pozostałe dochody miasta oszacowano na kwotę blisko 18 mln zł. Złożą się na nią m.in. odsetki od zobowiązań podatkowych i opłat, mandaty nakładane przez Straż Miejską (plan - 60 tys. zł), czy też wpływy z usług i innych opłat – prawie 3 mln zł.

Wielkie oszustwo "na wypadek"

Dwie seniorki ze Szczecinka padły ofiarą oszustów, którzy zadzwonili do nich na telefon stacjonarny. Kobiety łącznie straciły 167 tys. złotych chcąc pomóc córce/synowej, która rzekomo spowodowała wypadek i potrzebowała pilnie pieniędzy. Pamiętajmy, ani policja ani prokuratura nie działa w ten sposób i nie dzwoni w celu otrzymania pieniędzy.

Wielokrotnie policjanci apelują i ostrzegają o tym, że oszuści wykorzystają najróżniejsze metody i sposoby żeby zdobyć pieniądze. Telefoniczna odmiana oszustw przybiera różne formy. Oszuści dzwonią z informacją, że ktoś bliski spowodował wypadek i trzeba zapłacić określoną kwotę, aby uniknąć sankcji karnych, w tym aresztowania. Pieniądze mają być rzekomo na poczet kaucji, a odbiera je mężczyzna podający się kuriera wysłanego przez policjanta.

Taki właśnie telefon odebrały wczoraj dwie 86-letnie mieszkanki Szczecinka. Do kobiet zadzwoniła na numer stacjonarny kobieta, która podała się w jednym przypadku za córkę, w drugim za synową. Powiedziała, że spowodowała wypadek drogowy w wyniku, którego potrąciła ciężarną kobietę. Z seniorką rozmawiała też kobieta podająca się za policjantkę, która poinformowała, że potrzebne jest 300 tyś zł. aby córka uniknęła kary i więzienia.

Kobieta nie dysponowała taką kwotą ale i tak suma, którą oddała nieznanemu mężczyźnie jest ogromna. Oszustka powiedziała, że kobieta ma zejść na dół, bo przy drzwiach wejściowych do klatki schodowej stoi kurier, który czeka na przesyłkę. Rozmowa telefoniczna odbywała się dwojako: prowadzona była przez telefon stacjonarny oraz telefon komórkowy. Miało to na celu uniemożliwienie seniorkom kontakt z bliskimi w celu zweryfikowania otrzymanych informacji. 

Dopiero po kilku godzinkach od przekazania pieniędzy oszuści się rozłączyli a z seniorkami skontaktowała się zaniepokojona rodzina. Szybko okazało się, że kobiety padły ofiarami oszustów i żadnego wypadku nie było.

Prosimy – jeśli mają Państwo w rodzinie starsze i samotnie mieszkające osoby – rozmawiajcie z nimi na temat bezpieczeństwa w mieszkaniu – ostrzegajcie, że nigdy nie powinny wpuszczać obcych do domu i NIGDY nie powinny przekazywać pieniędzy osobom nieznanym. Policja NIGDY nie prosi o pieniądze i nie wysyła kurierów! NIGDY!

Straż Miejska pomaga zwierzętom

Strażnicy zostali wyposażeni w specjalistyczny sprzęt

Dzięki mieszkańcom Szczecinka, którzy głosami oddanymi w Budżecie Obywatelskim wsparli projekt „Pomoc dla zwierząt” nasza jednostka została wyposażona w specjalistyczny i najnowocześniejszy sprzęt niezbędny do realizacji interwencji z udziałem zwierząt.

Dzięki głosom mieszkańców zakupione zostały m.in. klatki do transportu, klatki pułapki, chwytaki na węże, poskromy, siatki, nosze, sprzęt do udzielania pierwszej pomocy zwierzętom, sprzęt elektroniczny, termowizyjny, czytniki chipów, sprzęt szkoleniowy oraz materiały promocyjne.  Ponadto strażnicy miejscy odbyli szkolenia w firmie szkoleniowej DEV GROUP z udzielania pomocy przedweterynaryjnej, behawiorystki i bezpiecznego łapania egzotycznych zwierząt, dzięki którym straż miejska wzbogaciła swoją wiedzę, nabyła nowe umiejętności, aby interwencje były bezpieczne dla zwierząt. 

Wszystkie te zakupy były możliwe dzięki środkom uzyskanym z Budżetu Obywatelskiego. Dzięki zakupionemu sprzętowi Straż Miejska w Szczecinku może się porównywać do najlepiej wyposażonych jednostek w Polsce, gdzie działają animal patrole. Chcemy pomagać zwierzętom w profesjonalny sposób, tak żeby były bezpieczne i aby do minimum ograniczać ich stres i strach.

Dziękujemy w imieniu zwierząt.

Cztery firmy chcą nam sprzedać autobusy i ładowarki

Szczecinek mieści się w budżecie ofert

O tym, że miasto zamierza zakupić pięć autobusów elektrycznych pisaliśmy m.in. w artykule: "Nowe autobusy przyjadą do Szczecinka"

 https://miastozwizja.pl/nowe-autobusy-elektryczne-przyjada-do-szczecinka

Miasto otrzymało na zakup elektryków wsparcie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wys. ponad 8,5 mln zł oraz pożyczkę w kwocie prawie 2,5 mln zł. Ogłosiło tez przetarg.

Nosi on nazwę: " Rozwój zielonego transportu publicznego w mieście Szczecinek poprzez zakup 5 autobusów o napędzie elektrycznym wraz z ładowarkami".

https://miastozwizja.pl/szczecinek-kupuje-autobusy

Dziś (czwartek, 24 listopada) w ratuszu otwarto oferty. Autobusy i ładowarki chcą nam sprzedać cztery firmy. Dwie oferty mieszczą się w budżecie, jaki zamierza spożytkować na ten cel miasto, czyli 13 530 000 zł.

W specyfikacji przetargowej czytamy m.in.: Przedmiotem zamówienia jest dostawa fabrycznie nowych autobusów elektrycznych oraz ładowarek mobilnych w zakresie: 1.1. dostawa pięciu sztuk fabrycznie nowych autobusów, wyprodukowanych w 2023 roku, o napędzie 100% elektrycznym, identycznych w zakresie wykonania, wyposażenia w elektroniczny systemem informacji pasażerskiej, system liczenia potoków pasażerskich, system geolokalizacji pojazdu, system monitoringu wizyjnego pojazdu, 1.2. dostawa pięciu sztuk identycznych

mobilnych ładowarek akumulatorów trakcyjnych.

Producenci pojazdów mają czas na złożenie swojej oferty do 24 listopada br.

Miasto oczekuje, że pojazdy będą miały wymiary:

1). Długość –od 11,80 m do 12,20 m.

2). Wysokość całkowita –maksymalnie 3400 mm.

3). Szerokość: 2500 -2550 mm.

Liczba miejsc - min. 70, w tym 22 siedzących miejsc pasażerskich  (bez kierowcy), w tym min. 6 siedzeń bezpośrednio na poziomie podłogi bez podestów. Nowe pojazdy powinny mieć też miejsca na wózek dziecięcy i wózek inwalidzki.

Miasto unieważniło III przetarg na remont dworca PKP

Jak można było się spodziewać, ratusz unieważnił trzeci przetarg na rewitalizację zabytkowego dworca kolejowego. Jak poinformowano, podstawą faktyczną  unieważnienia było przewyższenie oferty z najniższą ceną kwoty, którą zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia.

Przypomnijmy, miasto zamierzał przeznaczyć na inwestycję kwotę 16,25 mln zł. W III przetargu otrzymało trzy oferty na kwoty: 34,3 mln zł, 26,8 mln zł i 23,1 mln zł.

Głupi, głupszy i najgłupszy

Felieton mecenasa Mirosława Wacławskiego

W serialu Kariera Nikodema Dyzmy główny bohater po przejęciu majątku Kunickiego spotyka się z podległymi pracownikami. Po spotkaniu część pracowników oburzona językiem jakiego używał wobec nich Dyzma, postanawia odejść z pracy. Język był rzeczywiście delikatnie mówiąc prostacki, a słuchacze odebrali to jako traktowanie ich osób jako te, które nie będą potrafiły zrozumieć bardziej złożonych zdań.

Takie skojarzenie nasunęło mi się po wysłuchaniu wypowiedzi J. Kaczyńskiego o „dawaniu w szyję” przez kobiety.

Nie zagłębiając się w sam sens wypowiedzi, która obraża kobiety uważam, że dobór słów kierowanych do słuchaczy odpowiadał poziomowi N. Dyzmy w trakcie rozmowy z pracownikami.

J. Kaczyński jak sam o sobie mówi, jest podobno osobą o wiedzy, której mało kto dorównuje na świecie. Jednocześnie co spotkanie daje popis tej wiedzy. Okazuje się więc, że Pan Prezes nie wie jak nazywa się największe lotnisko w Anglii a jednocześnie największe w Europie, jak brzmi nazwa najsłynniejszego obecnie klubu piłkarskiego w Niemczech, jak prawidłowo wymawia się nazwę amerykańsko - kanadyjskiej profesjonalnej ligi koszykarskiej, czy chociażby jak wymawia się słowo „smartfon”.

Od człowieka, który mniema się być jednym z najmądrzejszych ludzi świata można wymagać więcej, tymczasem trzeba bez przerwy poprawiać jego wypowiedzi i tłumaczyć co też autor miał na myśli, bowiem sam autor tych problemów nie zauważa. Pomijam już tak oryginalną wypowiedź, by w piecach palić czym się da, poza oponami.

W 1997 r. w trakcie powodzi 1000-lecia, ówczesny premier W. Cimoszewicz zwracając się do rolników doświadczonych powodzią stwierdził, że trzeba było się ubezpieczyć. Tym zdaniem W. Cimoszewicz przekreślił szansę na wygranie wyborów.

Dzisiaj J. Kaczyński na pytanie jak mają sobie radzić przedsiębiorcy ze wzrastającymi kosztami stwierdził, że jeżeli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w obecnej rzeczywistości, to znaczy że się do niej po prostu nie nadaje.

Nie słyszałem słowa oburzenia ze strony zwolenników PiS, a przecież gdy B. Komorowski przed wyborami prezydenckimi w 2015 r. palnął, że jak ktoś nie ma pieniędzy to zawsze może wziąć kredyt, to oburzenie z ust zwolenników PiS nie schodziło przez kilka miesięcy.

J. Kaczyński w swoich tyradach wygłaszanych na zamkniętych spotkaniach pozwala sobie na wywody, które pokazują że nie rozumie on problemów współczesnego świata.

Problemy z płciowością, określeniem swojej tożsamości, to nie trywialne uznawanie, że do 17 jestem Zosią a od 17 Władkiem. To nie na tym polega ten problem, że określamy swoja płciowość na zasadzie zabawy czy kaprysu.

Jeżeli ktoś tego nie rozumie, a wypowiedzi J. Kaczyńskiego na to wskazują, to lepiej niech zamilknie. To nie jest problem, który można wyśmiewać i powielać do znudzenia na każdym spotkaniu. Osoby transpłciowe są tak samo Polakami jak zwolennicy J. Kaczyńskiego i mają takie same prawa.

Czy ktoś stawia zarzuty lub naigrywa się z J. Kaczyńskiego, że jest kawalerem. A przecież można powiedzieć, że jeżeli PiS uważa, że jedną z ostoi naszego państwa jest rodzina, przez którą należy rozumieć związek kobiety i mężczyzny, to pozostawanie kawalerem jest też jakimś odstępstwem czy wręcz wynaturzeniem.

Każdy, kto jest obywatelem naszego kraju bez względu na swoje poglądy, płeć, zapatrywania polityczne itd. jest równy z pozostałymi i nikomu nie wolno kpić z takiej osoby, czy też w jakikolwiek sposób ją deprecjonować. Kto tego nie rozumie, powinien odejść w niebyt.

Wracając do początku mojego felietonu tj. do słownictwa J. Kaczyńskiego to pokazuje ono, że traktuje On swoich słuchaczy tak jak swoich pracowników potraktował N. Dyzma. Uznał, że rozmawia z ludźmi, którzy nie będą rozumieli zawiłości poruszanych problemów i należy mówić prostym językiem, wręcz prymitywnym. Słuchacze J. Kaczyńskiego znają ten język i Jego wypowiedzi nagradzają śmiechem i oklaskami.

Nie pozostaje mi nic innego jak przytoczyć jeszcze jeden fragment z serialu Kariera Nikodema Dyzmy. Wypowiedź z końca filmu Żorża Poniemirskiego, gdy mówi do zebranych kim są naprawdę i z kogo się śmieją - czyli głupcy śmiejecie się z siebie.

I taka jest prawda o słuchaczach J. Kaczyńskiego.

Z kart historii Szczecinka

Kasyno, które do samego końca stało przy armii

Były Garnizonowy Klub Oficerski, później po prostu Klub Garnizonowy, a od czasu likwidacji szczecineckiej 2 Dywizji Zmechanizowanej - siedziba Samorządowej Agencji Promocji i Kultury, był pierwszym i wówczas jedynym budynkiem stojącym przy obecnej ul. Kilińskiego. Prezentujemy go na pocztówce wyprodukowanej w 1916 roku.

Mimo upływu 108 lat (jego budowę zwieńczono w 1914 roku, co prezentuje data na przedniej fasadzie budynku; w tym czasie budowano też koszary przy ul. Kościuszki) ówczesne Offizierkassino nadal ma się znakomicie. Przez ponad wiek kształt obiektu został praktycznie nienaruszony. Podobnie jak betonowo-metalowe ogrodzenie, które okala były klub od ul. Kilińskiego i od strony jeziora.

Dziś najstarsi żołnierze byłego już Garnizonu Szczecinek wspominają rok 1967. To wówczas dotąd funkcjonujący przy ul. 1 Maja Garnizonowy Klub Oficerski przeniósł się do budynku przy ul. Kilińskiego (wcześniej "wysiedlono" z niego Przedszkole Garnizonowe). Oficjalne otwarcie "Gieku" nastąpiło w Dzień Wojska Polskiego - 12 października.

Dziewięć lat później GKO przemianowano na Klub Garnizonowy. I tak funkcjonował do połowy 1999 roku, gdy tzw. grupa likwidująca 2 DZ przekazała go Skarnowi Państwa. W jego imieniu były już Klub Garnizonowy przejęło Starostwo Powiatowe. Przeprowadzono gruntowny remont i przekazano go w jurysdykcję Młodzieżowego Domu Kultury, a później SAPiK-u.

Dziś obiekt jest własnością miasta, które w 2017 roku odkupiło go od powiatu. Niezwykle atrakcyjne położenie sprawia, że zapewne w niedalekiej przyszłości okazała posesja pójdzie "pod młotek". I to za godne pieniądze!

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk