Muzeum Wału Pomorskiego zaprasza pasjonatów historii

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 22.05.2022 / Komentarze
Rusza sezon letni - można podziwiać wojenne eksponaty

Muzeum Wału Pomorskiego i Militarnej Historii Pomorza na dobre rozpoczyna sezon letni dla zwiedzających - "wojenna" placówka mająca swoją siedzibę w bunkrze przy ul. Kościuszki zaprasza pasjonatów militariów i wojskowości.

- Do dyspozycji mieszkańców Szczecinka, turystów, osób przyjezdnych jesteśmy do dyspozycji w każdą sobotę i niedzielę od godz. 11 do 17 - mówi "Miastu z Wizją" Krzysztof Kucharski ze szczecineckiej placówki.

- Zapraszamy do siebie. Każdy pasjonat militariów znajdzie coś, co go z pewnością zainteresuje. Wśród zbiorów zgromadzonych w bunkrze mamy prawdziwe perełki. Ale nie tylko w bunkrze. Plac przed bunkrem też jest pełen atrakcyjnych muzealnych reliktów z wojennej przeszłości Szczecinka i regionu.

Do siedziby szczecineckiego militarnego muzeum chętnie zaglądają też grupy zorganizowane, szczególnie młodzi ludzie. To cieszy. Gdy w 2009 roku Rada Miasta postanowiła wydzierżawić wojenną budowlę Ogólnopolskiemu Towarzystwu Turystyczno – Historycznemu „Jazda 4x4” nie brakowało przeciwników takiego rozwiązania. Po latach okazało się jednak, że radni podjęli słuszną decyzję.

Z roku na rok "wojenne" gruzowisko zmieniało swoje oblicze - na lepsze. Szczecineccy pasjonaci militariów usunęli z bunkra tony gruzu i ziemi. Udrożnili też ciągi komunikacyjne i wentylacyjne. Wreszcie dobudowali elementy bunkra, które uległy uszkodzeniu podczas jego wysadzania po II wojnie światowej.

Bunkier ma już wszelkie media i na co dzień jest chroniony. W środku zgromadzono części uzbrojenia i wyposażenia żołnierzy z okresu II wojny światowej. Można zobaczyć m.in. fragmenty broni strzeleckiej, amunicję oraz łuski po pociskach artyleryjskich. To nie wszystko. Ci, którzy zdecydują się zajrzeć do bunkra dowiedzą się również jak pełnili w nim służbę niemieccy żołnierze.

W poprzednich latach przed bunkrem wyeksponowano największą atrakcję - czołg T-34/85. Można też podziwiać armaty przeciwpancerne i przeciwlotnicze będące w przeszłości na uzbrojeniu jednostek bojowych Wojska Polskiego. Również autentyczną zaporę przeciwczołgową.

To nie wszystko. W sąsiedztwie bunkra stanęło pięć schronów wartowniczych, a właściwie ukryć przeciwlotniczych. Przyjechały one do Szczecinka z byłej fabryki silników samolotowych "Junkersa" w Załomiu koło Szczecina.

Tzw. cele przeciwlotnicze w rzeczywistości służyły, jako obiekty do obserwacji nadlatujących samolotów nieprzyjaciela. W jednym takim "mini bunkrze" krył się jeden żołnierz. Do środka wchodził przez betonowe wrota posadowione na zawiasach w obudowie okrągłego bunkra.

Dyrektor szczecineckiego muzeum Piotr Letki powiedział nam, że muzeum cały czas prowadzi zbiórkę eksponatów mogących upiększyć i uatrakcyjnić wnętrze bunkra.

- Jeżeli ktoś ma takie stare, wojenne przedmioty i chce się ich pozbyć, zamiast wyrzucać, prosimy o przyniesienie ich do nas na bunkier - zachęca nasz rozmówca.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk