To nie był chlorek magnezu, to siarczan żelazowy

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 08.07.2016 / Komentarze
Pełnomocnik burmistrza ds. wędkarstwa ucina spekulacje

Kilka dni temu do naszej redakcji zadzwonili zaniepokojeni wędkarze. Powiedzieli nam, że na jeziorze Trzesiecko przeprowadzona została "dzika", ponadplanowa aeracja mobilna. Do tego - ich zdaniem - do wody zamiast siarczanu żelazowego trafił… chlorek magnezu. O sprawie pisaliśmy w artykule:

http://miastozwizja.pl/co-trafilo-wczoraj-do-jeziora

- Zauważyliśmy, że ponownie wykonywane są opryski na naszym jeziorze - mówi nam pan Michał, nasz Czytelnik. - Porozmawialiśmy z osobą, która je prowadziła i dowiedzieliśmy się, że tym razem do wody trafił chlorek magnezu. Ponadto był to już czwarty oprysk prowadzony w tym roku, a z tego, co nam wiadomo, planowane było tylko trzy. Zastanawia nas nie tylko liczba oprysków, ale także to, dlaczego zmienili substancję, która wprowadzają do wody.

O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy Marka Albrechta z Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.

- Wczorajszy (poniedziałek 4.07) zabieg był trzecim planowym zabiegiem aeracji mobilnej na jeziorze w tym roku - podkreślił nasz rozmówca.

- Pierwszy odbył się w kwietniu, a drugi w maju. Jednak w czerwcu rzeczywiście prowadzone były prace aeracyjne, jednak polegały one jedynie na wykonaniu zabiegu napowietrzania bez użycia środka chemicznego. Nie zmieniliśmy także substancji używanej do oprysków. W dalszym ciągu jest to siarczan żelazowy. Wyjaśniliśmy sprawę. Osoba, która przeprowadzała w poniedziałek opryski, zwyczajnie się pomyliła. Ma ona pod opieką kilkanaście jezior, na których prowadzi rozmaite zabiegi i okazało się, że rzeczywiście do jeziora wprowadza chlorek magnezu, tyle że nie do naszego.

Na ten temat rozmawialiśmy również z pełnomocnikiem burmistrza Szczecinka ds. wędkarstwa Mariuszem Getką - podczas realizacji Programu "Wędkarski Szczecinek" - dziś w piątek 8 lipca.

- Nie może być mowy, nie ma po prostu takiej możliwości, by jezioro Trzesiecko było rekultywowane przy pomocy innego środka chemicznego niż siarczan żelazowy - podkreśla M. Getka.

- Wiem, że wędkarze narzekają, gdy tylko na jeziorze zobaczą pływający aerator. Wokół tego zjawiska narosło już sporo mitów. Proszę kolegów wędkarzy o kontakt ze mną (Mariusz Getka jest uchwytny w Ośrodku Sportu i Rekreacji - dop. red.), spotkamy się, wyjaśnimy sobie wszelkie kwestie. Będziemy też rozmawiać, co dalej. Nasz rozmówca podkreślił również, że: - Nie sądzę i jestem o tym przekonany, nikt nie odważyłby się wrzucać do naszego jeziora substancji chemicznej, która mogłaby szkodzić żyjącym w nim organizmom, a przed wszystkim rybom. Owszem, po zakończeniu aeracji mobilnej przynajmniej przez kilka dni ryby są apatyczne. Zastanawiamy się, co z tym fantem zrobić. Prawdopodobnie przeprowadzimy dodatkowe badania, porozmawiamy także z szefem Katedry Biologii Środowiskowej Politechniki Koszalińskiej profesorem Tomaszem Heese. Naukowiec jest twórcą programu ratowania naszego jeziora i z pewnością najbardziej kompetentną osobą, by określić, czy aeracja siarczanem negatywnie wpływa na organizmy żywe zamieszkujące Trzesiecko.

- Całkowicie obalam i dementuję plotki, że do Trzesiecka trafiła jakaś szkodliwa substancja. Nie trafiło do naszego akwenu nic, co byłoby ze szkodą dla jego ekosystemu!

Nasz rozmówca ujawnił nam również, że w tym roku, prawdopodobnie we wrześniu lub w październiku, zostaną przeprowadzone badania ryb żyjących w Trzesiecku.

- Uspokajam wędkarzy to nie będą odłowy przemysłowe - mówi M. Getka. - One mają nam pokazać, w jaki sposób biomanipulacja prowadzona na naszym akwenie od wielu lat wpływa na strukturę ichtiofauny Trzesiecka.

Przypomnijmy. W tym roku na Trzesiecku zaplanowano trzy zabiegi aeracyjne. Pierwszy kurs aeratora mobilnego po jeziorze nastąpił w kwietniu. Kolejny miał miejsce w maju, a ostatni właśnie w lipcu. W przypadku zakwitnięcia wody Trzesiecka czy wystąpienia na akwenie innych zjawisk, proces „wsiewania” siarczanu zostanie powtórzony. Aeracja to jedno z głównych (oprócz zarybiania) przedsięwzięć prowadzonych przez samorząd miejski w ramach rewitalizacji naszego akwenu.

Tekst: Marzena Góra, Sławomir Włodarczyk

Foto: Sławomir Włodarczyk