Przeżyli wspólnie 50 lat

We wtorek, 27 grudnia w szczecineckim Urzędzie Stanu Cywilnego państwo Aleksandra i Witold Jarzynowscy wspólnie z bliskimi świętowali jubileusz 50-lecia zawarcia związku małżeńskiego. Uroczystość Złotych Godów to zawsze wyjątkowe wydarzenie. Nie każdy bowiem ma możliwość przeżycia wspólnie tylu lat w małżeństwie oraz cieszenia się z chwil uroczystego odnowienia składanej pół wieku temu przysięgi wzajemnej miłości, szacunku i wspólnego dzielenia losu na dobre i na złe.

Jubilaci w związek małżeński wstąpili 24 grudnia 1966 roku w Urzędzie Stanu Cywilnego w Sadlinkach. Teraz, po 50 latach, w obecności najważniejszych świadków – swoich dzieci, wnuków i przyjaciół – ponownie ślubowali sobie dozgonne uczucie, zapewniając, że są gotowi na spędzenie ze sobą kolejnych długich lat.

- Znamy się ze szkoły z Kwidzynia. Już w szkole średniej byliśmy razem. Mąż pochodzi ze Szczecina, a ja spod Kwidzynia – wspomina pani Aleksandra.

- Po służbie wojskowej od razu dostałem pracę w ZDZ w Szczecinku. Przyjechałem do pracy, mieliśmy na początek niewielkie mieszkanie, tu się osiedliliśmy i tak zostaliśmy już do końca – dodaje pan Witold. - Wszystko zaczęło się na szkolnym balu sylwestrowym i to przez przypadek. Akurat podchodziłem do innej osoby, żeby zaprosić ją do tańca, ale ktoś mnie ubiegł. Została jedna dziewczyna, więc ją poprosiłem do tańca i tak zostało. Od tego czasu minęło 55 lat, bo tyle już jesteśmy razem.

Państwo Aleksandra i Witold Jarzynowscy doczekali się czworo dzieci oraz siedmiorga wnucząt, którzy – jak sami przyznają – są dla nich największą pociechą. Jaką mają receptę na tak długie trwanie u swego boku? - Trzeba po prostu pchać razem ten wóz do przodu i nie oglądać się za siebie – wyjawia pani Aleksandra.

Podczas uroczystości w imieniu prezydenta Rzeczpospolitej Polski Andrzeja Dudy, burmistrz Jerzy Hardie-Douglas wręczył państwu Aleksandrze i Witoldowi Jarzynowskim Medale Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, a także odczytał list gratulacyjny. Wzruszającej uroczystości towarzyszyły życzenia zdrowia i wielu kolejnych radośnie spędzonych lat w rodzinnym gronie. Nie zabrakło także oraz toastu wzniesionego przy symbolicznej lampce szampana i wspólnego odśpiewania „Sto lat”.

Tekst, zdjęcia: Marzena Góra