Skok na piwo i awanturnik w szpitalu

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 11.04.2016 / Komentarze
Tydzień Straży Miejskiej

W ubiegłym tygodniu strażnicy miejscy podjęli 116 interwencji w stosunku do 136 osób.

- Za pomocą kamer monitoringu ujawniliśmy 41 zdarzeń, z czego w 30 przypadkach interwencję podejmowały nasze patrole - mówi "Miastu z Wizją" komendant SM Grzegorz Grondys.

W poniedziałek (4.04) około godz. 17.30 dyżurny komendy otrzymał telefoniczne wezwanie na interwencję do mężczyzny leżącego na chodniku przy ul. Matejki. Na miejscu zdarzenia patrol zastał mężczyznę upojonego alkoholem. Został on przewieziony do miejsca zamieszkania.

We wtorek (5.04) przed północą dyżurny komendy otrzymał wezwanie na interwencję do szpitala, gdzie w piwnicach miał awanturować się mężczyzna. Na miejscu zdarzenia zastano pijanego bezdomnego, który spał na krzesłach. Po obudzeniu nadal się awanturował i wykrzykiwał słowa wulgarne. Mężczyznę uspokojono i usunięto ze szpitala.

W czwartek (7.04) po godz. 8 patrol dozorując ul. Mierosławskiego zauważył grupkę mężczyzn. Jeden z nich wszedł na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód. Chwile później mężczyźni udali się do sklepu przy ul. Kościuszki.

- Patrol postanowił poobserwować ich - dodaje komendant. - Strażnicy po kilku minutach zauważyli jak jeden z mężczyzn stoi przy drzwiach sklepu a dwaj pozostali rozmawiają ze sprzedawczynią. W pewnym momencie stojący przy drzwiach złapał za dwa czteropaki piwa i zaczął uciekać. Przed sklepem został zatrzymany przez strażników i wraz ze skradzionym piwem przekazany policji.

Tego samego dnia około godz. 12 strażnicy interweniowali przy sklepie TESCO. Czwórka pijanych mężczyzn zaczepiała tam przechodniów i żądała od nich pieniędzy.  

W piątek (8.04) przed godz. 14 dyżurny otrzymał telefoniczne wezwanie na interwencję do mężczyzny, który miał leżeć w dole, w ziemi przy torowisku na szlaku kolejowym Szczecinek - Piła, przy ul. Harcerskiej.  

- Po przyjeździe na miejsce zdarzenia strażnicy znaleźli mężczyznę, który wpadł do dołu - mówi G. Grondys. - Z ziemi wystawała mu tylko głowa. Jak się okazało wcześniej opuścił zakład karny i usiłował popełnić samobójstwo. W ziemi spędził ponad dobę. Na pomoc wezwaliśmy Straż Pożarną i pogotowie ratunkowe. Mężczyzna został odkopany przez strażaków i zabrany do szpitala.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk