Tydzień Straży Miejskiej
- Aktualności

W ubiegłym tygodniu strażnicy miejscy podjęli 101 interwencji w stosunku do 82 osób.
- Za pomocą kamer monitoringu wizyjnego operatorzy ujawni 15 zdarzeń. W ośmiu przypadkach udzielano pomocy w uruchomieniu samochodów. Założono siedem blokad na koła pojazdów. Do schroniska dla przewieziono dziewięć zwierząt. Codziennie, regularnie kontrolowane są miejsca przebywania osób bezdomnych - mówi "Miastu z Wizją" Jolanta Siemaszko, zastępca komendanta SM.
W poniedziałek (31.12) około godz. 19 patrol interweniował w klatce schodowej w budynku przy ul. Kopernika, gdzie zgłoszono śpiącego na schodach, pijanego mężczyznę. Strażnicy dobudzili tego człowieka. Mężczyzna nie wymagał opieki medycznej i o własnych siłach opuścił budynek.
W piątek (4.01) około godz. 9 dyżurny SM otrzymał informację, że w sklepie przy ul. Przemysłowej znajduje się starsza kobieta, która nie potrafiła określić gdzie mieszka i dokąd zmierza. Roztrzęsiona kobieta twierdziła, że została oszukana i okradziona. Ustalono jej dane osobowe i dyżurny skontaktował się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Kobietę doprowadzono do miejsca zamieszkania i przekazano dla pracownika MOPS-u, z którym miała udać się do Ośrodka w Bornem Sulinowie.
W sobotę (5.01) po godz. 11 operator kamer zauważył dwie osoby rozwieszające ulotki na ulicy Bartoszewskiego. Skierowany tam patrol zatrzymał ich i ukarał mandatem.
Tego samego dnia przed godz. 23 operator monitoringu zauważył grupę osób idących miastem, gdzie dwie kobiety kopały i przewracały pojemniki na śmieci. Patrol SM na miejscu ustalił, że były to osoby nieletnie, w wieku od 14-tu do 16-tu lat. Jak się okazało dzieci miały w tym czasie przebywać pod opieką dziadka, do którego zostały odwiezione.
W niedziele (6.01) po godz. 12 dyżurny otrzymał informację, że w sklepie przy ul. Bartoszewskiego znajduje się od dłuższego czasu chłopiec. Dziecko twierdziło, że mama kazała mu iść do kolegi, ale kolegi nie było w domu. Ponieważ jego mama gdzieś wyjechała, on postanowił czekać na nią w sklepie. Strażnicy ustalili, że chłopiec mieszka w rodzinie zastępczej. W zamkniętym mieszkaniu nikogo nie zastali. Ustalili, że kobieta może przebywać u swojej rodziny przy ul. Trzesieckiej. Tam zastano matkę zastępczą, której przekazano chłopca.
- W związku z powyższą sytuacją o zajściu zostanie powiadomione Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie - mówi J. Siemaszko.
Tekst (na podstawie komunikatu SM Szczecinek): Sławomir Włodarczyk
Foto: S. Włodarczyk