W RDLP o nasadzeniach, pożarach i padłych jeleniach

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 17.05.2016 / Komentarze
Leśnicy podsumowali ostatnie miesiące

We wtorek, 17 maja w siedzibie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku odbyła się konferencja prasowa, która była jednocześnie podsumowaniem tegorocznego sezonu sadzenia lasów na terenie nadzorowanym przez leśników. Wstępem do spotkania była prezentacja krótkiego klipu, który powstałam w trakcie realizacji kampanii nasadzeniowej.

Do 30 kwietnia wykonano już 99 proc. planu sadzenia lasu, pozostała część będzie kontynuowana jesienią br. Do końca minionego roku na terenie RDLP wykonano odnowienia zalesień na obszarze 4944 ha, z czego nowe obszary zalesienia to 248 ha. Najczęstszym gatunkiem drzew wykorzystywanym podczas kampanii była sosna – tu nasadzenia oscylowały w granicach 8-10 tys. sztuk roślin na jeden hektar. Posadzony został także dąb, buk, jodła, świerki i modrzew.

- Odnawianie lasów oznacza, że następuje w sposób naturalny wprowadzenie nowego pokolenia lasu w miejsce, gdzie on już kiedyś był. Obowiązek odnowienia lasu zgodnie z ustawą zobowiązuje nas, aby w terminie 5 lat od wyrębu dokonać wprowadzenia nowego pokolenia – mówi Elżbieta Murat, gł. spec. Służby Leśnej w RDLP. – Druga część to powiększanie zasobów, czyli zalesienia na gruntach nieleśnych. To powiększanie zasobów naszej Dyrekcji będzie miało miejsce na 302 ha, czyli o tyle zwiększy się powierzchnia naszej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

Z kolei Tomasz Skowronek, zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej poruszył temat związany z sytuacją pożarową na terenach leśnych. Do 16 maja odnotowano 43 pożary, z czego nieostrożność ludzka spowodowała 24 tego typu zdarzenia. – Na drugim miejscu są podpalenia. 17 pożarów było wynikiem świadomego działania ludzi. Są prowadzone czynności dochodzeniowe. Nie są to niestety pierwsze przypadki. Największy pożar mieliśmy w nadleśnictwie Czaplinek, powyżej 11 ha, gdzie w ciągu ostatnich pięciu lat czterokrotnie ten las się palił. Drugi pożar o powierzchni 3,8 ha miał miejsce w nadleśnictwie Polanów – mówi Tomasz Skowronek. – Łącznie w tym roku pożary objęły prawie 27 ha, z czego szkody oceniamy, że będą na niecałej połowie tej powierzchni.

- Kolejnym problemem jest to, że w okresie marca i kwietnia stwierdzono ponadprzeciętne upadki jeleni. Zaskoczyło nas po pierwsze to, ze były to głównie cielęta i młode byki, poza jedną łanią. Łącznie były to 62 sztuki - kontynuuje. - Jesteśmy w trakcie ustalania przyczyn. Oczywiście w czasie tych upadków, kiedy to zaczęło narastać, przeprowadzono sekcje zwłok kilku jeleni, przesłano do powiatowych lekarzy weterynarii, do ośrodków w Olsztynie, Bydgoszczy, Kujawach i Poznaniu. Otrzymaliśmy analizy wstępne. Nie jest to jeszcze ostateczne ustalenie przyczyny, ale wyniki te wskazują na bardzo duża ilość pasożytów wśród jeleni.

Jak zauważa Tomasz Skowronek, jedną z przyczyn mogło być również zakwaszenie karmy, spowodowane brakiem zimy, co wpłynęło na „zachowanie” kiszonek. Karma ta była pobierana w dużych ilościach, zwłaszcza przez młode osobniki, być może w wyniku stresu spowodowanego dużą ilością wilków oraz zbieraczy poroży. Są to jednak póki co jedynie hipotezy. Ostateczną diagnozę najpewniej postawią eksperci z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Ekspertyza ma zostać wydana do 20 maja.

Tekst, zdjęcie: Marzena Góra