Zabytkowe pojazdy promowały szkołę

Jedna z najbardziej zasłużonych dla szczecineckiej oświaty placówek- Zespół Szkół Technicznych, dziś (sobota 26.05) otworzył podwoje. Uczniowie i nauczyciele popularnego "mechanika" zaprosili w gościnę swoich młodszych kolegów. Wszystko po to, by zachęcić młodzież do kontynuowania nauki w Alma Mater przy ul. Koszalińskiej.

Wielką atrakcją imprezy była wystawa zabytkowych samochodów i motocykli. Piękne, wiekowe pojazdy zaprezentowały się gościom wprost znakomicie. Równie dumni byli ich właściciele.

Po raz kolejny swoją czarną "Wołgą" GAZ 69, rok prod. 1961 przyjechał na wystawę Cezary Białko. Jak nam powiedział, jego "Wołga" jest na chodzie i na drodze spisuje się znakomicie.

Duże wrażenie na zwiedzających wystawę mieszkańców Szczecinka zrobił "Trabant" z 1981 roku w wersji… militarnej z oryginalnym lakierem pochodzącym z Bundeswehry.

- Mój "Trabant" jest oczywiście na chodzie. Pracowałem nad nim rok, a jeżdżę nim szósty sezon - mówi "Miastu z Wizją" Leszek Zdybicki ze Stowarzyszenia "Klasyka" w Koszalinie.

- Trabancik jest w doskonałym stanie technicznym, choć liczy sobie już 37 lat. Tego samochodu w ogóle miało nie być. Kupiłem go, jako "dawcę" dla innego mojego pojazdu. Ale po rozebraniu zrobiło mi się go szkoda no i wyszło takie coś fajnego.

Militarny "Trabant" na pokład zabiera 4 osoby, pali 8-10 litrów/100 km. - Prędkość? Młodym, kolegom z "mechanika" właśnie opowiadam, że zawsze przy 130 km/h zdejmuję nogę z gazu - uśmiecha się L. Zdybicki.

- Organizując wystawę bazujemy na naszych lokalnych właścicielach zabytkowych aut i motocykli - ujawnił w rozmowie z nami organizator wystawy Michał Kosidowski, na co dzień nauczyciel zawodu szczecineckiego ZST.

- Po raz pierwszy gościmy dziś piękny model Citroena. Mamy też zabytkowego Harleya Davidsona z 1942 roku oraz kilka współczesnych wersji tych legendarnych motocykli. Na wystawie dominują modele oryginalne, ale nie brakuje też lekko przerobionych. Najstarszym pojazdem, który dziś mogą zobaczyć nasi goście jest Ford Model T z 1925 roku. Dodam, że na chodzie. 

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk