Życzymy wam mądrego ministra!

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 05.04.2017 / Komentarze
SLD protestuje przeciwko ustawie pozwalającej na prowadzenie rabunkowej wycinki drzew

Dziś (środa 5.04) po południu działacze, członkowie i zwolennicy Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz innych ugrupowań lewicowych, zebrali się w sąsiedztwie siedziby Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, by zaprotestować przeciwko ustawie pozwalającej - ich zdaniem - na rabunkowe trzebienie drzew.

- Mam nadzieję, że nasz głos trafi do ludzi, którzy są odpowiedzialni za stanowienie prawa - powiedział "Miastu z Wizją" Wiesław Dymiński, ze szczecineckiego SLD.

- Doceniamy trud i wysiłek leśników, szanujemy ich ciężką pracę i życzymy im mądrego ministra. Oby to się sprawdziło.

- Życzymy wam mądrego ministra! - kilkakrotnie wznosili okrzyki uczestnicy manifestacji.

Rada Powiatowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Szczecinku wystosowała petycję do ministra środowiska Jana Szyszki. Jej treść odczytała Małgorzata Markowska z Unii Pracy.

- Niestety, z przykrością stwierdzamy, że obecne działania tzw. "dobrej zmiany" doprowadziły do masowej wycinki zdrowych drzew z pietyzmem sadzonych i pozostawionych nam przez naszych poprzedników - czytamy m.in. w petycji.

- Reasumując to wszystko z przykrością stwierdzamy, że nie sprawdza się Pan na tym stanowisku, a co gorsze swoimi działaniami potwierdza, że brak Panu kompetencji i predyspozycji do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji. Wiedząc, że wszystkie próby odwołania Pana będą bezskuteczne, liczymy na to, że zachowa Pan resztki honoru i sam przyzna się do popełnienia błędów, podając się do dymisji. Byłoby to na pewno dowodem Pańskiej odwagi i pozwoliłoby ocalić to co zostało z naszej pięknej przyrody.

Dramatyczny w swojej wymowie i dość ostry wiersz napisał znany szczecinecki literat, poeta Piotr Prokopiak. Pan Piotr osobiście odczytał swoją twórczość z zaimprowizowanej przez manifestujących mównicy:

PIS, CZYLI RZECZ O PIŁACH I SIEKIERACH

To wcale nie miraż szalonego rębacza

już siekiera do pnia przystawiona

na sąd ostateczny idą pokolenia

od starodrzewia po młodniki

padają płacząc rzewnymi żywicami

narosłe w słojach wiekowe tradycje

ma być teraz ideolotroglodycznie

ma być prawda z korzeniami wytrzebiona

 

w lasach szumią o listach proskrypcyjnych

wibrują w gałązkach ostre jak igliwie słowa

egzekucja selekcja eksterminacja

(od siebie dodam: segregacja rasowa)

głodne piły warczą by w miękkim

łyku stalowe kły zatopić

cała Polska sypie się w drzazgi

tak bez celu

tak dla jaj

dla dobrej zmiany

 

te wasze reformy współcześni Hunowie

przeistoczenie polskości w polactwo

te wasze argumenty szorstkie jak sztachety

dobywają na wierzch z człowieka co najgorsze

durne prawa dla durnych jednostek

korzyścią będą do ostatniego pnia

tak się kończy wciąganie nosem

kadzidlanego dopalacza

 

potem naćpani cudzołożą z molochem

o gębie matki boskiej ciemnogrodzkiej

i śnią na barłogach antypolskich

o Polsce nieludzkiej i bezdrzewnej

o Polsce bezmyślnej

o Polsce z krajobrazem popromiennym

jak Hiroszima w sierpniu czterdziestego piątego

o Polsce wyzutej z piękna

tej z wersów Reymonta Leśmiana i Kasprowicza

tej z obrazów Wyczółkowskiego i Wyspiańskiego

 

pytam

jaki Tupolew pierd…ął wam w głowy

jaki demon hebluje wasze mózgi

że porżnęliście ojczyznę na kilka sortów

że polak polakowi stał się drwalem

a polski las koncentracyjnym tartakiem

 

jako jeden z wielu

co na tych samych drzewach

miał dyndać zamiast liści

apeluję w desperacji

do kaczopseudochrześcijańskiej moralności

oto jestem (jeszcze)

może więc

chociażby dla tego brunatnego dzieła

prewencyjnie ocalcie

choć jedną

topolę dąb lub sosnę

 

powoli mi braknie argumentów

na rzecz powstrzymania drzewobójstwa

lecz wycinany wióra się łapie

dlatego proszę

błagam

już nie mordujcie

może zakwili w rządowych

komórkach szarych

zbawienny koncept – humanitarne wyjście awaryjne

i postanowią narodowe wierzby olchy graby

przesadzić ciupasem

na Madagaskar

albo jakiś inny San Escobar

Piotr Prokopiak

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk