Miejskie rowery robią furorę

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 23.08.2018 / Komentarze
Słupki statystyk stale rosną - do 20 sierpnia system odnotował ponad 17 tys. wypożyczeń!

W ostatnich dniach czerwca uruchomione zostały szczecineckie wypożyczalnie rowerów miejskich. Od tego czasu mieszkańcy mogą korzystać ze 150 rowerów (w tym pięciu tandemów) zadokowanych w 22 stacjach rozmieszczonych na terenie całego miasta. Już od pierwszych dni zainteresowanie mieszkańców taką alternatywą przemieszczania się po Szczecinku było bardzo duże. Teraz, po zaledwie kilku tygodniach, statystyki już mogą robić wrażenie.

- Od 25 czerwca do 20 sierpnia funkcjonowania Szczecineckiej Wypożyczalni Rowerów Miejskich system odnotował 17 290 wypożyczeń. Od początku jego uruchomienia rejestracji dokonało blisko 2 tys. użytkowników, a 1832 z nich posiada aktywne konta – mówi nam Tomasz Merk, prezes zarządu Komunikacji Miejskiej. – W pierwszym okresie główny dochód stanowią opłaty inicjacyjne i łącznie przyniosły one 39 tys. złotych. Kolejne 12 tys. zł to opłaty za wypożyczenie i czas przejazdu.

Jak się okazuje, najaktywniejszy z mieszkańców dotychczas skorzystał z okazji przejażdżki miejskim jednośladem 150 razy. Jak pokazują statystyki, więcej aktywnych kont (bo 54,1 proc.) należy do pań. Z kolei jeśli chodzi o samą ilość wypożyczeni, to tu przodują panowie (52 proc.). Najwięcej wypożyczeni odnotowano we wtorek, 24 lipca. Wówczas z wypożyczalni skorzystało 486 osób. Okazuje się także, że najchętniej wypożyczamy rowery w godzinach od 15 do 20.

Ile zapłacimy za wypożyczenie jednośladu z systemu? Co ważne, cennik został tak przygotowany, aby pozwalał użytkownikom na bezpłatne przemieszczanie się na krótkich odcinkach, np. pomiędzy przystankami. Jednorazowa opłata inicjacyjna wynosi 19 zł. Następnie każdy z użytkowników może za darmo wypożyczyć rower do 20 minut. Za pierwszą godzinę korzystania z roweru zapłacimy 50 gr. Kolejna godzina to koszt 1 zł, a jeszcze kolejna to 2 zł. Po tym czasie każda następna godzina kosztować nas będzie 3 zł.

Tekst: Marzena Góra

Foto: Sławomir Włodarczyk