Pieniądze czekają, ale nie ma jak ich wydać

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 10.07.2018 / Komentarze
Problem likwidacji wspólnych toalet w Szczecinku. Brakuje projektantów, którzy podejmą się tego zadania

Wiosną minionego roku miasto przeznaczyło 100 tys. zł na likwidację toalet znajdującymi się poza lokalami mieszkalnymi, co zdecydowanie podniosłoby komfort życia wielu mieszkańców. Drugie tyle środków na ten cel „dorzucił” ZGM. Kwota w wysokości łącznie 200 tys. zł  z pewnością pozwoliłaby w znacznej mierze na likwidację tego problemu. Również sami mieszkańcy są zainteresowani takimi modyfikacjami i wielu z nich z chęcią skorzystałaby z możliwości „zainstalowania” łazienki we własnym domu. Jednak póki co część środków wciąż nie została wykorzystana, a wiele osób wciąż musi godzić się na kiepskie warunki lokalowe. Już w 2017 roku okazało się bowiem, że dość istotnym problemem jest znalezienie fachowców, którzy podjęliby się takich zadań. Temat ten powrócił na kolejnej, poniedziałkowej (9.07) sesji Rady Miasta.

- To jest chyba jeden z nielicznych przypadków, gdzie my zabezpieczyliśmy pieniądze i nie możemy tego zadania zrealizować – mówi burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Ja absolutnie zgadzam się z tym, że to zadanie powinno być priorytetem i powinno się jak najszybciej zlikwidować te toalety zewnętrzne, które są umiejscowione poza mieszkaniami i je włączyć do mieszkań. Nie zawsze jest to łatwe i nie zawsze jest to możliwe. Opóźnienie i brak przerobów wynika z braku możliwości znalezienia zarówno projektantów jak i wykonawców.

Do tego problemu już na początku roku odniósł się także Tomasz Wełk, prezes ZGM-TBS. - Program likwidacji wspólnych toalet jest cały czas realizowany. Rozpoczął się on w kwietniu 2017 roku.  Środki, które zostały przeznaczone przez miasto na ten cel, nie zginą nawet jeżeli ten program trochę się przesunie w czasie. Problemem jest też stara infrastruktura techniczna w mieszkaniach, gdzie często bardzo trudno jest wykonać łazienkę zgodnie z przepisami prawa budowlanego. W niektórych sytuacjach jest to w ogóle niemożliwe.

Jak zauważył wówczas Tomasz Wełk, niektóre postępowania mające na celu wyłonienie projektanta, który podjąłby się tego zadania, wielokrotnie pozostawały bez odpowiedzi. Dlatego też w niektórych z lokali zdecydowano się na nieco inne rozwiązania. - Staramy się również wykonywać aneksy sanitarne. W takich przypadkach nie jest konieczne to, aby był wykonany projekt i pozwolenie na budowę. To też jest jedna z możliwości. Oczywiście też muszą być spełnione określone wymagania – dodał prezes ZGM-TBS.

Tekst: Marzena Góra
Foto: youtube com