Tydzień Straży Miejskiej

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 16.04.2018 / Komentarze
Ranny mężczyzna, ranne ptaki, zwierzęta i kociaki w śmietniku

W ubiegłym tygodniu strażnicy miejscy podjęli 109 interwencji w stosunku do 82 osób.

- Za pomocą kamer monitoringu operatorzy ujawnili 8 zdarzeń, z czego w 8 przypadkach interwencje podejmowały nasze patrole - mówi "Miastu z Wizją" zastępca komendanta SM Jolanta Siemaszko.

We wtorek (10.04) przed godz. 16 w śmietniku przy ul. Powstańców Wielkopolskich przechodzień znalazł cztery porzucone kocięta. Zwierzaki zostały przewiezione do weterynarii.

Tego samego dnia po godz. 17 strażnicy otrzymali zgłoszenie o leżącym na ziemi ptaku. Na miejscu (przy ul. Kościuszki) okazało się, że jest to gołąb z połamanymi skrzydłami. Ptak został przewieziony do weterynarii.

To nie koniec wtorkowych interwencji dot. rannych zwierząt i paków. Około godz. 18.30 strażnicy przyjęli zgłoszenie o rannym zającu na ul. Żurawiej. Zając miał uszkodzoną łapę. Został przewieziony do weterynarii.

W czwartek (12.04) przed godz. 18 na prośbę pogotowia ratunkowego strażnicy podjęli interwencję wobec mężczyzny leżącego przy ul. Kopernika, który przewracając się uderzył głową o bruk oraz miał ranę dłoni. W związku z tym, iż do mężczyzny tego zadysponowana została karetka z Barwic, dyspozytor pogotowia poprosił o zajęcie się tym mężczyzną do czasu przyjazdu zespołu. Strażnicy opatrzyli rannego mężczyznę a po przyjeździe karetki przekazali go ratownikom.

W niedziele (15.04) przed godz. 13 patrol SM udał się na ul. Mierosławskiego, gdzie wpłynęło zgłoszenie o zapadającej się nawierzchni jezdni. Ponieważ stanowiło to realne zagrożenie dla ruchu strażnicy zabezpieczyli miejsce do czasu przybycia służb technicznych SzSM.

Tego samego dnia krótko przed godz. 19 patrol został skierowany na ul. Kołobrzeską, gdzie operator monitoringu zarejestrował spożywanie alkoholu przez dwóch mężczyzn. Obaj panowie znani byli strażnikom w wielu wcześniejszych, podobnych interwencji. W związku z ich zachowaniem zostaną skierowane na nich wnioski do sądu o ukaranie.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk